Świetna decyzja ministra! „Musimy dać jasny sygnał przestępcom, że mają się bać”
Dziś po godzinie 11:00 odbyła się konferencja prasowa ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro w sprawie przepisów dotyczących obrony koniecznej. - Moim zdaniem, osoba oddająca strzały za bandytami posiadającymi skradzione mienie nie przekroczyła granic obrony koniecznej - oznajmił minister.
W lutym, informowaliśmy Państwa o napadzie na właściciela kantoru w Piszu. Sprawcy zabrali mężczyźnie plecak z pieniędzmi i odjechali. Obrabowany oddał 4 strzały w kierunku samochodu, którymi uciekali sprawcy, próbując ich zatrzymać.
Później, pojawiła się informacja, że policja ma sprawdzić, czy obrabowany z gotówki właściciel kantoru miał prawo strzelać do uciekających bandytów.
Ta sprawa, była głównym tematem piątkowej konferencji ministra sprawiedliwości, który oznajmił, że wydał rozporządzenie o umorzeniu postępowania wobec pana Mieczysława – napadniętego właściciela kantoru któremu skradziono plecak ze 100 tys. złotych.
Minister oznajmił, iż skierował zbadanie sprawy i podjął decyzję po dyskusji i konsultacjach prawniczych. Dodał, że decyzja jest wyrazem konsekwencji.
- Ta decyzja jest wyrazem konsekwencji. Uważamy, że obrona konieczna powinna być szeroko rozumiana. Często prokuratura stosowała w najlepszym razie w takich przypadkach decyzję o przekroczeniu obrony koniecznej. W tym przypadku bandyci zdecydowali się działając z determinacją i brutalnością dokonać napaści. Byli przygotowani do przedsięwzięcie i napadniętej osobie groziło nie tylko pobicie ale i utrata życia. Wiemy, że były grupy atakujące właścicieli kantorów, które dopuszczały się zabójstw – przypomniał minister.
- Sprawca działając w porozumieniu obezwładnił go uderzył, działał bez skrupułów, z pewnością był gotów zastosować i więcej agresji. Bandyci nie mieli skrupułów by przeprowadzić ten atak. Czy właściciel kantoru przekroczył granice obrony koniecznej strzelając czy nie? Moim zdaniem, osoba oddająca strzały za bandytami posiadającymi skradzione mienie nie przekroczyła granic obrony koniecznej. Prawo stanowi, że można odpierać zamach. Przedmiotem zapachu był napad ale i mienie znacznej wartości. Uciekając z mieniem, bandyci trwali w zamachu, który był kontynuowany w ramach przestępczego planu. Właściciel kantoru dopierał zamach na mienie które usiłowano zrabować. Niestety nie była to skuteczna obrona i uciekli. Musimy dać jasny sygnał przestępcom że mają się bać. Że jeżeli Polacy będą się bronić skutecznie to będą bronieni skutecznie – podkreślił minister Ziobro.
Minister wyjaśnił także, jak powinna być postrzegana obrona konieczna.
- Niektórzy twierdzą, że obrona konieczna to sposób działania, który da się usprawiedliwić tym, że jest absolutnie niezbędny. Że jeżeli napadnięty może uciec, to powinien uciec. Że powinien dzwonić na policję, a nie stawiać opór. Nie mogę się z tym zgodzić – stwierdził.
- Istotą obrony koniecznej jest samoistność. Nie jest związana z koniecznością szukania sposobu by był jak najmniej szkodliwy dla sprawców. Zamach jest zwykle nagły, towarzyszą temu emocje. Prawo powinno dawać gamę możliwości działania. Zwłaszcza w stosunku do groźnych bandytów. Pan Mieczysław skorzystał z prawa. Bandyci dopuścili się rozboju i uciekali z rabunkiem. Miał święte prawo wynikające z podstawowych wartości jakie kształtują społeczeństwo do skutecznej akcji obronnej. Nie może się obawiać ze sprawa skończy się postawieniem zarzutów- stwierdził prokurator generalny.