"Nie widzę podstaw do uznania za zasadne stawianie potencjalnego zarzutu Prezesowi NBP w kontekście naruszenia konstytucyjnego zakazu przynależności do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzenia działalności publicznej niedającej się pogodzić z godnością jego urzędu" – powiedział dr hab. Robert Suwaj.
Dr hab. Roberta Suwaj, specjalista z zakresu teorii prawa administracyjnego w swojej opinii prawnej przygotowanej dla Narodowego Banku Polskiego, dotyczącej „oceny zasadności potencjalnego zarzutu stawianego Prezesowi Narodowego Banku Polskiego w kontekście naruszenia konstytucyjnego zakazu przynależności do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzenia działalności publicznej niedającej się̨ pogodzić z godnością̨ jego urzędu” wskazał, że nie widzi podstaw, aby uznać za zasadne stawianie zarzutów prezesowi NBP w kontekście naruszenia ww. zakazów.
„Szczególna ochrona prawna, związana z ustrojową pozycją Prezesa NBP jako organu konstytucyjnego, nie przewiduje wprost rozwiązań normatywnych, które pozwalają̨ na wprowadzenie elementu jego podległości, bądź zależności tak organizacyjnej, jak i osobistej, od innych organów władzy publicznej” – zaznacza Suwaj. Dodał również, że kadencyjność szefa banku centralnego wynosząca 6 lat, już „sama w sobie kształtuje niezależność Prezesa NBP, w szczególności od władzy wykonawcze, jak i ustawodawczej”. - wskazał.
W swojej opinii prawnik podkreśla, że organizację oraz zasady działania NBP oraz wszystkich jego organów określa ustawa o Narodowym Banku Polskim. W myśl, której szef banku centralnego może zostać odwołany w przypadku, jeśli m.in. Trybunał Sprawiedliwości orzekł wobec niego zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk lub pełnienia funkcji związanych ze szczególną odpowiedzialnością w organach państwowych.
„Standardy demokratycznego państwa prawnego – w kontekście powyższych regulacji – nie dopuszczają̨ przyjęcia rozwiązania, aby Sejm mógł zawiesić́ w wykonywaniu obowiązków inny organ konstytucyjny, bez wcześniejszego orzeczenia w tym przedmiocie właściwego organu wymiaru sprawiedliwości” – zaznaczył.
„Ustrojowa forma kontroli oraz równoważenia się władz w zakresie konstytucyjnych kompetencji NBP, realizowana jest - zgodnie z art. 227 ust. 5 Konstytucji RP - poprzez działalność Rady Polityki Pieniężnej, w skład której wchodzi również Prezes NBP i której - z urzędu - przewodniczy. Obok niego, członkami RPP są osoby wyróżniające się wiedzą z zakresu finansów, powoływane na 6 lat, w równej liczbie przez Prezydenta Rzeczypospolitej, Sejm i Senat. Jest to - w świetle regulacji konstytucyjnych - jedyna forma oddziaływania sił politycznych, która jednocześnie równoważy wpływy najważniejszych organów państwa w zakresie działalności NBP, dotyczącej ustalania i realizowania polityki pieniężnej” – wskazał.
W jego ocenie, nawiązując do zarzutów stawianych prof. Glapińskiemu dotyczących naruszenia nakazu apolityczności „trudno będzie rozdzielić działania Prezesa, które wykonuje on jako organ NBP od tych, które realizuje on jako Przewodniczący Zarządu NBP czy Rady Polityki Pieniężnej. Jest to o tyle istotne, że kompetencje Prezesa NBP wynikające wprost z ustawy o NBP czy też z prawa bankowego, mają w zasadzie charakter reprezentacyjny bądź opiniodawczy, realizowany w ramach współdziałania z innymi organami".
Zdaniem Roberta Suwaja „brak jest możliwości postawienia zarzutu świadomego naruszania przez Prezesa NBP Konstytucji lub ustawy”. Podkreśla on również, że sama problematyka apolityczności i jej rzeczywistego wymiaru jest trudna zidentyfikowania i sprecyzowania.
Prawnik w swojej opinii przypomina o przykładzie działania wcześniejszego Prezesa NBP Marka Belki, które budziły wątpliwości społeczeństwa co do jego apolityczności. Nawiązał do słynnej rozmowy Marka Belki z ministrem administracji i spraw wewnętrznych Bartłomiejem Sienkiewiczem, którą opublikował tygodnik „Wprost”. Z przedstawianych nagrań wynikało bowiem, że ówczesny Prezes NBP zgodził się wesprzeć budżet państwa pod warunkiem dymisji ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz zmiany w ustawie o NBP. Rozmowy te, zostały później uznane „za wyrwane z kontekstu”, a Prezes Marek Belka dokończył swoją kadencję. Jak zauważył Suwaj trudno szukać tak czytelnych przykładów relacji z władzą wykonawczą obecnego Prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego.
„Mając na uwadze powyższe ustalenia, nie widzę podstaw do uznania za zasadne stawianie potencjalnego zarzutu Prezesowi NBP w kontekście naruszenia konstytucyjnego zakazu przynależności do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzenia działalności publicznej nie dającej się pogodzić z godnością jego urzędu” – podsumował swoją opinię dr hab. Robert Suwaj.