Suski: Za poprzedniej koalicji, jak ktoś protestował, mógł się narazić na wywiezienie w więźniarce gdzieś za miasto
– W demokracji każdy może protestować. To jest najlepszy dowód, że demokracja ma się dobrze. Każdy, kto zabiega o coś, o wyższe płace, czy komu się rząd nie podoba, może wyjść – powiedział, odnosząc się do protestu nauczycieli, organizowanego przez Związek Nauczycielstwa Polskiego, Marek Suski.
Dziś, w 16 województwach, odbywają się protesty nauczycieli organizowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. Protestujący, wśród których są politycy opozycji, są przeciwni reformie edukacji zapowiedzianej przez minister Annę Zalewską.
O protestach, które mają dziś miejsce, wypowiedział się dla Telewizji Republika, poseł PiS Marek Suski.
– W demokracji każdy może protestować. To jest najlepszy dowód, że demokracja ma się dobrze. Każdy, kto zabiega o coś, o wyższe płace, czy komu się rząd nie podoba, może wyjść – wskazał polityk. – Nie jest pałowany, czy nie strzela policja do niego gumowymi kulami tak, jak było za poprzedniej koalicji. Wtedy nie wolno było protestować, protestów nie było, a jak ktoś protestował to mógł się narazić na ciężkie uszkodzenie ciała albo wywiezienie gdzieś za miasto w więźniarce. Tak było, dzisiaj tego nie ma, więc wraca normalność – dodał. – Każdy ma prawo domagać się wyższych zarobków, lepszych standardów pracy, to jest normalne i uważam, że każdy ma prawo domagać się wyższych zarobków, lepszych standardów pracy. To jest normalne i uważam, że każdy człowiek ma prawo, żeby warunki mu się poprawiały. Inna sprawa, czy nas na to stać – wskazywał.
Zdaniem Marka Suskiego "z pewnością nie jest to protest, który jest pozbawiony aspektów politycznych". – Wiemy, że pan Broniarz jest związany z tamtą stroną i kiedy rządziła Platforma Obywatelska, to nie wyprowadzał ludzi na ulice – zauważył.