Gośćmi redaktora Tomasza Sakiewicza w pierwszej części programu "Polityczna Kawa na antenie TV Republika byli posłowie: Marek Suski (PiS) oraz Jarosław Sachajko (Kukiz\'15). Rozmowa dotyczyła przede wszystkim rozpadu Koalicji Polskiej.
– Wczoraj mieliśmy 102. rocznicę uzyskania praw wyborczych przez Polki. W wielu krajach toczyła się zacięta walka o uzyskanie praw wyborczych, jednak w Polsce nie było z tym problemów, ponieważ kobiety polskie już od Powstania Listopadowego angażowały się w walkę o wolną Polskę - wskazał Sachajko.
– W tej chwili też powinniśmy podziękować kobietom za to, że łączą życie zawodowe z życiem rodzinnym i zaapelować do wszystkich rodzin, aby miały dwójkę czy trójkę dzieci, bo jako naród wymieramy - dodał poseł Kukiz'15.
– Moja afiliacja nie zmienia się. Kukiz’15 pozostaje. W czwartek wieczorem okazało się, że koledzy z PSL potraktowali Koalicję Polską jako przebrandowanie się, sposób na to, aby ponownie dostać się do Parlamentu - ocenił.
– Zamiast zrobić głosowanie na klubie, rada naczelna PSL zdecydowała, że posłów Kukiz’15 w tym klubie nie będzie. Zastanawiam się, jak czują się pozostali posłowie, którzy są w klubie Koalicji Polskiej, ale nie należą do PSL - zauważył Jarosław Sachajko.
– Jako Kukiz’15 pokazaliśmy, że nie da się nas zastraszyć, nie da się nas złamać - podkreślił polityk.
– Z tego co czytam, to jest kilkoro posłów. Pani Agnieszka Ścigaj też zapowiedziała, że opuści klub PSL. Pan poseł docenia rolę kobiet, to myślę, że klub będzie z tego zadowolony. Kobiety łagodzą obyczaje. Przy okazji wczorajszej rocznicy przypomnę, że w Radomiu była pierwsza przewodnicząca Rady Miejskiej w Radomiu. Obecnie Radom nie tylko czci jej pamięć, ale również kontynuuje tę tradycję, bo obecnie przewodniczącą jest pani Kinga Bogusz - mówił z kolei poseł Suski.
– Zakończyła się chyba ta próba udana dla PSL-u, który wykorzystał głosy poparcia dla stowarzyszenia Kukiz’15. Bez nich nie przekroczyliby progu i nie byłoby postkomunistycznej partii o nazwie PSL – nazwie ukradzionej zresztą prawdziwemu Polskiemu Stronnictwu Ludowemu. Bo to jest przecież ZSL, który podszywa się pod 120-letnią tradycję PSL-u - wskazał polityk.
– Swego czasu mówiłem Pawłowi, żeby uważał, bo ci ludzie nie mają najmniejszych skrupułów, żeby wykorzystać kogoś. Niestety, przewidziałem, jak to się może skończyć. Natomiast politycy Kukiz’15 doszli do wniosku, że trzeba bronić interesów Polski. I bronili, głosowali, wspierając polski rząd w walce o naszą suwerenność - dodał poseł PiS.
– Przecież te pomysły o braku praworządności w Polsce to jest próba złamania nas, odebrania suwerenności. Cieszę się, bo najważniejszy jest interes Polski. Myślę, że będzie teraz grupa posłów, którym będzie dużo łatwiej głosować w sprawach ważnych dla Polski i popierać ten rząd. Myślę, że przynajmniej na poziomie parlamentu będzie bliższa współpraca między PiS a Kukiz’15 - ocenił.