- Zabójstwo ks. Jerzego Popiełuszki to zbrodnia założycielska III RP. Od tego momentu rozpoczęły się rozmowy części opozycji z władzami reżimu. Wszystko zaczęło się 30 X nad ciałem umęczonego ks. Popiełuszki - mówił Wojciech Sumliński w specjalnym wydaniu "Wolnych Głosów", które dotyczyły sprawy śmierci ks. Jerzego Popiełuszki.
"26 października zaczyna się teatr iluzji"
- Zespół śledczy prokuratora Witkowskiego datę śmierci ks. Jerzego Popiełuszki pozostawia jako „kwestię do wyjaśnienia”. Każdą datę między 19 a 25 X 1984 r. uznaje się za prawdopodobną datę śmierci księdza. Całkiem prawdopodobna wydaje się data 25 X – o tej dacie mówią m.in. trzej świadkowie, kłusownicy, którzy stwierdzili, że widzieli, iż nocą z 25 na 26 października ktoś wrzucał do Wisły coś podobnego do ciała ludzkiego - mówi dziennikarz śledczy Wojciech Sumliński.
- Następnego dnia o 14.00 nurkowie policyjni powiadomili prokuraturę o wydobyciu z Wisły ciała ks. Popiełuszki. Prokurator wojewódzki kieruje na miejsce swojego zastępcę, który przyjeżdża, aby zapoznać się z wynikiem prac i dowiaduje się, że „pomyliliśmy się, nie ma żadnych zwłok”. Tu następuje korowód zdumiewających sytuacji, przypomnę, że 26 X wiadomość trafiła do seminarium duchownego we Włocławku. Niestety, ta informacja dotarła cztery dni później, bo trwał wtedy teatr iluzji, mistyfikacji prowadzony przez służby specjalne - dodaje dziennikarz.
- 30 października ciało zostało wyłowione po raz drugi. Potwierdza to prokurator Jęczmyk, potwierdza kierujący akcją, płetwonurkowie milicyjni, którzy przyznali się do tego po 20 latach, a potem zginęli w niewyjaśnionych okolicznościach - wyjaśnia Sumliński.
"To zbordnia założycielska III RP"
- Niepodważalne jest męczeństwo ks. Jerzego. Mówimy tutaj jednak o zakłamaniu śledztwa w sprawie, w której nie poznaliśmy jak dotąd prawdy. Chodzi o to, że na kanwie tej zbrodni zbudowano wiele mitów założycielskich, nawiązano wiele paktów oraz ugód. Wyjaśnienie sprawy śmierci ks. Jerzego pozwoli także na wyjaśnienie wielkich fragmentów współczesnej historii Polski - mówi gość "Wolnych Głosów"
- To zbrodnia założycielska III RP – 30 X 1984 r. Bronisław Geremek i Tadeusz Mazowiecki spotkali się za pośrednictwem Mieczysława Rakowskiego z Wojciechem Jaruzelskim i Czesławem Kiszczakiem i rozmawiali o tym – rzekomi przyjaciele księdza z tymi, którzy wydali na niego wyrok – że trzeba spuścić na to zasłonę milczenia i iść dalej. Było takich rozmów więcej w późniejszym czasie i poprzedziły one to, co nazywamy okrągłym stołem. Od tego momentu rozpoczęły się rozmowy części opozycji z władzami reżimu. Wszystko zaczęło się 30 X nad ciałem umęczonego ks. Jerzego Popiełuszki - stwierdza Wojciech Sumliński.