Już niebawem w Warszawie znów zaczną błyskać charakterystyczne żółte fotoradary, które zostały rok temu zasłonięte czarną folią. Stołeczna straż miejska dogadała się z Głównym Inspektoratem Transportu Drogowego na użyczenie systemu obsługującego 27 urządzeń ustawionych w różnych punktach Warszawy.
Po tym, jak 1 stycznia 2016 roku straż miejska utraciła uprawnienia dotyczące kontroli prędkości, warszawskie żółte skrzynki zostały oklejone czarną folią. Urządzenia nazywane przez kierowców "maszynkami do zarabiania pieniędzy" stały tak przez rok, ale już w nowym 2017 r. sytuacja ta ulegnie zmianie.
Wznowienie pracy radarów
Rozmowy między miastem, strażą miejską, a Głównym Inspektoratem Transportu Drogowego dobiegły końca. Finalnie strony ustaliły zasady przejęcia systemu stacjonarnych fotoradarów, którego wartość jest szacowana na pięć milionów złotych. Dla kierowców oznacza to wznowienie pracy fotoradarowego systemu i lawinę wystawianych mandatów. Kiedy radary zaczną działać? Tego na razie jeszcze dokładnie nie wiadomo.
– System kontroli kierowców w formie fotoradarów sprawdził się na stołecznych drogach – podkreśla Hanna Gronkiewicz-Waltz, która jest zadowolona z umowy, do jakiej doszło między miastem a GITD. – Był skutecznym środkiem zwiększającym bezpieczeństwo w miejscach, gdzie dochodziło do wypadków i niestety ginęli ludzie, co pokazują statystyki - mówi prezydent Warszawy.