- Ja się zastanawiam, po co Ujazdowski w ogóle wstępował do Prawa i Sprawiedliwości. Zachowywał się dłuższy czas, jakby się nie mógł zdecydować, gdzie jest mu bliżej. To chyba dobrze, że sprawa została wyjaśniona. Nie sądzę, żeby był po prawej stronie bardzo opłakiwany - powiedział dziś o odejściu Kazimierza Michała Ujazdowskiego z PiS na antenie TV Republiki Adrian Stankowski, publicysta "Gazety Polskiej Codziennie".
Dziś Kazimierz Michał Ujazdowski zdecydował się na opuszczeniu Prawa i Sprawiedliwości. Swoja decyzję motywował na Twitterze tym, "że nie może akceptować polityki trawiącej potencjał Polski w zbędnych konfliktach". Odejście Ujazdowskiego na antenie TV Republika skomentował publicysta "Gazety Polskiej Codziennie", Adrian Stankowski.
- Ja się zastanawiam, po co Ujazdowski w ogóle wstępował do Prawa i Sprawiedliwości. Zachowywał się dłuższy czas, jakby się nie mógł zdecydować, gdzie jest mu bliżej. To chyba dobrze, że sprawa została wyjaśniona. Nie sądzę, żeby był po prawej stronie bardzo opłakiwany. Nie niósł ze sobą kapitału, za którym PiS powinien jakoś specjalnie tęsknić - mówił Stankowski.
- Polityka to gra zespołowa i gdy ktoś się zdecyduje na uprawianie polityki, to powinien zdawać sobie sprawę, że nie jest publicysta i nie ma swobody w ocenianiu tylko powinien grać w zespole do jednej bramki. Gdy zaczyna ktoś grać w przeciwną stronę, to dla niego nie ma miejsca w zespole, takie są prawa polityki - podkreślił publicysta.
Ujazdowski opuszcza PiS. Taką decyzję sugerował od kilku tygodni