Jadwiga Staniszkis ponownie zabrała głos ws. rządów Prawa i Sprawiedliwości: – Myślę, że Kaczyński nie przeżył radości wygranej. Zdarzyła się jakimś fuksem. Mają też jako grupa niskie poczucie własnej wartości. Stąd potrzeba budowania statusu i patrzenie na świat w kategoriach hierarchii. Nie rozumieją, że dziś współpraca i zaufanie to jest władza. Dla nich władza to jest kogoś przydepnąć, kopnąć – mówiła w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
– Mówi się, że trzeba umieć przegrywać. Ale trzeba też umieć zwyciężać. PiS nie umie. Paradoks polega na tym, że oni funkcjonują w polityce jako zwycięzcy, a wewnętrznie ciągle mają poczucie niedosytu i kompleksy – stwierdziła Staniszkis. W jej ocenie, prezes Prawa i Sprawiedliwości "ma brak poczucia proporcji i był wychowywany przez matkę pod kloszem. Jak chciał skończyć tę sprawę smoleńską, to ona mówiła <<zapominasz o Leszku>>"
Wcześniej w wywiadzie dla "Polska The Times" Staniszkis mówiła, że "typ przywództwa, jaki prezentuje Kaczyński, przywództwa opartego na konflikcie, mającego wydobyć z partii, ze społeczeństwa coś więcej, to czysty bolszewizm".