Wszyscy pamiętamy słowa ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego, który dobitnie stwierdził – „ch** z Polską wschodnią”. W ostatnich dniach pojawił się rządowy dokument, który jest całkowitym zerwaniem z tendencją stosowaną przez Platformę Obywatelską i wielką szansą dla tego regionu. Niestety informacja o nim została przykryta przez awanturę wokół reformy wymiaru sprawiedliwości, a szkoda, bo to dobra zmiana wschodu.
Mowa o aktualizacji Programu Budowy Dróg Krajowych, który przewiduje zwiększenie wydatków na drogi ekspresowe i autostrady do 2023 r. z 107 mld zł do 135 mld zł. Wisienką na torcie jest wczorajsze podpisanie dwóch umów na budowę wschodniego odcinka autostrady A2. Do tego na sierpień planowane jest podpisanie umowy na drogę S7 od Lotniska Chopina do Grójca, która jest kluczowa dla sieci drogowej na południowych rubieżach Warszawy.
Wedle zaktualizowanego planu, w najbliższych latach, mają powstać m.in. droga S19 – Via Carpatia, która będzie drogowym kręgosłupem łączącym na wschodniej części kraju północ z południem i równocześnie ważnym, międzynarodowym szlakiem dla państw Trójmorza. Przedłużona zostanie także autostrada A2, która ma krzyżować się w Międzyrzecu Podlaskim właśnie z Via Carpatią. Dwoma pasami pojedziemy również do granicy z Ukrainą na przejściu Piaski-Hrebenne, powstanie również wschodnia obwodnica Warszawy, zamykająca niedokończony ring drogowy wokół stolicy.
Najbardziej cieszy mnie to, że zrezygnowano z radykalnych zmian, o których przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa mówili na samym początku kadencji. Chodziło o rezygnację z części dróg ekspresowych i wprowadzenie tańszego wariantu dróg 2+1. Lobbując za tym rozwiązaniem powoływano się na państwa skandynawskie, co było złym pomysłem, bo to co sprawdza się w słabo zaludnionej Norwegii byłoby nieskuteczne w państwa o dużym i w miarę równomiernym zagęszczeniu mieszkańców jak Polska.
Do tego nie można zapominać o tym, że nic tak nie napędza gospodarki jak kolejne, zakończone inwestycje drogowe. Wysoki poziom infrastruktury zawsze jest zachętą dla potencjalnych inwestorów zagranicznych. Każdy oddany kilometr autostrady i drogi ekspresowej to również duże ułatwienie dla obywateli Polski.
Cieszy również to, że zdecydowano się na wsparcie akurat Polski wschodniej. Jeśli przyszłe inwestycje połączymy z aktualnie rozpoczętymi (S17 do Lublina i S8 do Białegostoku) to pojawia się szansa na to, że zakopiemy różnice cywilizacyjne, które występują między wschodem a zachodem jeszcze od zaborów. To sprawa wagi historycznej.