Sprawa Tusk-Sakiewicz o okładkę "Gazety Polskiej". Kiedy ogłoszenie wyroku?
Wciąż nie rozstrzygnięty jest sądowy spór między Donaldem Tuskiem a Tomaszem Sakiewiczem, redaktorem naczelnym „Gazety Polskiej”, dotyczący okładki tygodnika. Dziś o godz. 9:00 w Sądzie Okręgowym w Warszawie miało odbyć się ogłoszenie wyroku. Wyrok został jednak odroczony do 31 stycznia.
Batalia o okładkę „Gazety Polskiej”
Donald Tusk pozwał Tomasza Sakiewicza za okładkę „Gazety Polskiej”. Premier zarzucił Sakiewiczowi manipulowanie przekazem i naruszenie dóbr osobistych. Pierwsza rozprawa miała miejsce 29 listopada 2024 roku i wywołuje wiele emocji zarówno w świecie polityki, jak i mediów. Na wspomnianej okładce przedstawiono wizerunek Tuska z napisem “Gott mit uns” (“Bóg z nami”), co wywołało kontrowersje i było skłoniło lidera PO do podjęcia kroków prawnych.
Czytaj również: „Tusk kompromituje państwo!” - Sakiewicz ostro o krzywdzeniu wierzących i procesach za satyrę
Druga rozprawa
19 grudnia, również 2024 roku, odbyła się kolejna rozprawa w głośnym procesie Donald Tusk vs. Tomasz Sakiewicz.
Koniecznie obejrzyj: Sakiewicz ostro o Tusku! ,,Uważam go za człowieka, który sprzedał interesy Polski na rzecz Niemiec''
Na drugiej rozprawie, już na samym początku, wniosek formalny zgłosił Tomasz Sakiewicz, co zaskoczyło nawet sędziego.
- Wczoraj rząd Donalda Tuska podjął uchwałę, że będą się liczyły tylko te procesy, które zatwierdzi rząd. Jeśli rządowi jakiś skutek procesu się nie spodoba to uzna, że nie należy go uznawać. A że ta sprawa konkretnie dotyczy pana Donalda Tuska chciałbym zyskać pewność, że wyrok, czy się spodoba Donaldowi Tuskowi czy nie, będzie miał znaczenie. Chciałbym się tego dowiedzieć i od wysokiego sądu, i od mecenasa reprezentującego Donalda Tuska. Uchwały rządu nie można zignorować
- mówił wówczas Sakiewicz.
Sędzia Rafał Wagner zareagował wtedy pytaniem:
„Czy mam to traktować jako próbę wyłączenia mnie z tego procesu?”.
Sakiewicz odparł:
Nie. Chciałbym mieć pewność, że zachodzą tu równe standardy. Jeśli jedna strona może wykluczyć działanie wyroku, a druga nie, to znaczy, że stan prawny nie jest równy
I kontynuował:
„Zostanie ogłoszony wyrok, który może nie zadowalać jednej ze stron. Ale jedna ze stron uzyskała możliwość uchylenia wyroku. Czy nie warto zwrócić się z takim pytaniem do Trybunału Konstytucyjnego, jaki jest stan prawny? Mnie, jako pozwanego, bardzo to interesuje”.
Po tym sędzia zgłosił się do pełnomocników Sakiewicza, by sprecyzowali konkretny wniosek. Dał im na to kilka minut przerwy. Po powrocie na salę, mec. Andrzej Lew-Mirski przyznał, że ewentualny taki wniosek pełnomocnicy pozwanego złoża w najbliższym czasie.
Nowe prawo Tuska
Premier Donald Tusk poinformował w grudniu, dzień przed rozprawą (przypadek?), że rząd przyjął uchwałę zakładającą, że publikacje werdyktów – „wadliwych ze względu na orzekający skład sędziowski - Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego”, będą opatrzone odpowiednim przypisem. W uzasadnieniu podkreślił, że przypisy te mają sprawić, by każdy, kto będzie czytelnikiem tej publikacji, wiedział, że (...) „ta sytuacja, instytucje lub werdykty są wadliwe z punktu widzenia państwa polskiego”.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.