Sondaż CBOS. Kto zwyciężyłby w wyborach do parlamentu?
Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w styczniu, PiS wraz z Solidarną Polską i Partią Republikańską mogłoby liczyć na poparcie 29 proc. zadeklarowanych uczestników wyborów; KO na18 proc., Polska 2050 na 12 proc., a Konfederacja na 5 proc. - wynika z sondażu CBOS. Poza Sejmem znalazły się Lewica i PSL-Koalicja Polska, które popiera po 3 proc. wyborców.
Jak zaznacza CBOS, nowy rok przyniósł niewielkie przetasowania w rozkładzie społecznego poparcia dla partii politycznych. Chęć głosowania na Prawo i Sprawiedliwość lub jego koalicjantów deklaruje 29 proc. wyborców. To o 2 punkty procentowe mniej niż w ubiegłym miesiącu, ale tyle samo co w listopadzie.
Koalicję Obywatelską popiera obecnie 18 proc. zdeklarowanych uczestników wyborów. To również tyle samo, ile w listopadzie.
Na trzecim miejscu znalazła się Polska 2050 mająca 12 proc. sympatyków, która w porównaniu z ostatnim pomiarem nieco straciła (spadek o 2 punkty).
Szanse na wprowadzenie swoich przedstawicieli do nowego parlamentu miałaby jeszcze tylko Konfederacja WiN popierana przez 5 proc. zdeklarowanych uczestników wyborów. Również to ugrupowanie w porównaniu z poprzednim sondażem minimalnie straciło na poparciu (spadek o 2 punkty procentowe).
Natomiast, gdyby wybory odbywały się już w styczniu, poniżej wyborczego progu znalazłyby się Lewica oraz PSL-Koalicja Polska mające wśród zdeklarowanych wyborców po 3 proc. zwolenników.
O ile poparcie dla PSL utrzymuje się na tym samym poziomie co w grudniu, o tyle Lewica zanotowała w tym miesiącu spadek notowań (o 2 punkty procentowe) i jest to najgorszy wynik tego ugrupowania od początku istnienia. Swoich zwolenników znalazły jeszcze w tym zestawieniu partia Kukiz’15 oraz Porozumienie Jarosława Gowina (po 1 proc. głosów).
Gdyby wybory do Sejmu i Senatu odbywały się w pierwszej połowie stycznia, udział w nich wzięłoby 74 proc. uprawnionych do głosowania. To minimalnie mniej niż na przełomie listopada i grudnia (spadek o 1 punkt procentowy).
Dalsze 13 proc. dorosłych Polaków waha się, czy wzięłoby udział w głosowaniu, gdyby odbywało się już teraz (wzrost o 1 punkt). Od listopada na tym samym poziomie 13 proc. utrzymuje się odsetek osób uprawnionych do głosowania z góry odrzucających możliwość udziału w wyborach parlamentarnych.
Podobnie jak w pięciu ostatnich pomiarach 22 proc. zdeklarowanych uczestników wyborów (wzrost o jeden punkt) na pytanie o swoje sympatie partyjne wybrała odpowiedź "Trudno powiedzieć". Dodatkowo 5 proc. wyborców (wzrost o 2 punkty) z jakichś względów odmawia odpowiedzi na pytanie o swoje preferencje partyjne. W sumie zatem preferencje partyjne aż 27 proc. zdeklarowanych uczestników wyborów pozostają nieznane.
Badanie CBOS zrealizowano w dniach od 3 do 13 stycznia 2022 roku na próbie liczącej 1135 osób (w tym: 46,4 proc. metodą CAPI, 33,1 proc. – CATI i 20,4 proc. – CAWI).