Były poseł Platformy Obywatelskiej, dotychczas niezrzeszony Andrzej Smirnow poinformował wczoraj, że przeszedł do klubu PiS. – Zdecydowałem się na skierowanie prośby o przyjecie mnie w skład partii z prostego powodu: polityka jest pracą zespołową. Pozostawanie posłem niezrzeszonym nie jest celowe – tłumaczył swoją decyzję Smirnow.
Na specjalnie zorganizowanej konferencji na której wystąpił z Mariuszem Błaszczakiem mówił o powodach podjętej decyzji.
– Chciałbym wyrazić satysfakcję, że Klub Parlamentarny PiS się powiększa. Przystąpi do niego poseł Andrzej Smirnow – zaczął Błaszczak.
– Zdecydowałem się nie z powodu koniunkturalnych, że Prawu i Sprawiedliwości rośnie poparcie – choć oczywiście cieszę się z tego – tylko dlatego, że PiS po moim odejściu z PO było partią, która jest mi najbliżej w sensie ideowym i w większości programowym – tłumaczył Smirnow.
– Odszedłem z PO nie z tego powodu, że lubię zmieniać partię. Znalazłem się w niej wtedy, kiedy była zupełnie inną partią – przyznał.
Polityk podkreślił, że przez ostatnie lata Platforma Obywatelska całkowicie się zmieniła. – Nie pasowaliśmy już do siebie – dodał. W opinii Smirnowa, stała się ona partią wodzowsko-rządzącą bez konkretnego programu.
– Dopóki wydawało mi się, że mogę wpływać na bieg wydarzeń w PO, to pozostawałem. Teraz takich możliwości nie ma. Teraz posłowie nie mają wiele do powiedzenia, mają jedynie słuchać się kierownictwa – mówił.
– Zdecydowałem się na skierowanie prośby o przyjecie mnie w skład partii z prostego powodu: polityka jest pracą zespołową. Pozostawanie posłem niezrzeszonym nie jest celowe – skwitował.