„Śmieje się Pan w twarz Bohaterom. Walka polityczna przysłoniła Panu zdrowy rozsądek” - mocny list do Trzaskowskiego
Krzysztof Pluszczyk i Stanisław Płatek skierowali do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego list otwarty. Ma on związek z uchyleniem 44 zarządzeń wojewody zmieniających nazwy ulic w Warszawie w związku z ustawą dekomunizacyjną. - Po blisko trzech dekadach wolnej Polski, w roku stulecia odzyskania Niepodległości, w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, śmieje się Pan w twarz Bohaterom. Jest to haniebne postępowanie, które jest nie tylko niezrozumiałe, ale również podłe - czytamy w liście do Trzaskowskiego.
Po tym jak stołeczni radni zdecydowali w czwartek, że nie zajmą się stanowiskiem PiS ws. dekomunizacji nazw stołecznych ulic, którzy domagali się pozostawienia nazw, które w ubiegłym roku swymi zarządzeniami nadał 44 warszawskim ulicom wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera, list w tej sprawie wystosowali do prezydenta stolicy Krzysztof Pluszczyk - Przewodniczący Społecznego Komitetu Pamięci Górników KWK „Wujek”w Katowicach Poległych 16.12.1981 r. i Stanisław Płatek - Przewodniczący Zarządu Krajowego Związku Więźniów Politycznych Okresu Stanu Wojennego.
Poniżej treść listu:
"Rafał Trzaskowski
Prezydent Warszawy
Szanowny Panie,
W przededniu 37. rocznicy strajku i pacyfikacji kopalni „Wujek”, z przykrością przyjęliśmy informację, że z mapy stolicy znika ulica Bohaterów z kopalni „Wujek”. Dziewięciu Bohaterów, naszych kolegów, z którymi razem pracowaliśmy i strajkowaliśmy: Józef Czekalski, Józef Krzysztof Giza, Joachim Gnida, Ryszard Gzik, Bogusław Kopczak, Andrzej Pełka, Jan Stawisiński, Zbigniew Wilk, Zenon Zając - oddali życie, ponieważ odważyli się stanąć po stronie dobra, w obronie ludzkiej godności, wolności i solidarności.
Dzięki Nim oraz dziesiątkom innych, którzy zginęli w latach 80. żyjemy dziś w wolnym kraju. Jeżeli oni są Bohaterami, to kim są przywróceni przez Pana patroni ulic, przedstawiciele komunistycznego reżimu? Również są bohaterami, godnymi tego, by patronować ulicom Warszawy?
„Solidarność” była w latach 80. nie tylko związkiem zawodowym, była również milionowym ruchem, który dał Polakom nadzieję, że w naszym kraju będzie można coś zmienić na lepsze. Nasza nadzieja, nasza namiastka wolności, zostały zdeptane 13 grudnia 1981 r. Komuniści wypowiedzieli Polakom wojnę, by zachować synekury, by ramię w ramię z Sowietami rządzić tym krajem. Wojciech Jaruzelski, Czesław Kiszczak i reszta, chcieli pozbawić nas wspominanej nadziei. W imię swoich interesów, komuniści internowali, skazywali, wsadzali do więzień, wyrzucali na emigrację, zabijali. Jakie prawo pozwala, byśmy dziś uważali ich za godnych patronowaniu ulic stolicy, która w 1944 roku pokazała jak bardzo jej mieszkańcy kochają wolność?! Przez Pańską decyzję żyjemy w schizofrenii historycznej.
Walka polityczna przysłoniła Panu zdrowy rozsądek.
Po blisko trzech dekadach wolnej Polski, w roku stulecia odzyskania Niepodległości, w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, śmieje się Pan w twarz Bohaterom. Jest to haniebne postępowanie, które jest nie tylko niezrozumiałe, ale również podłe.
Z poważaniem
Krzysztof Pluszczyk - przewodniczący Społecznego Komitetu Pamięci Górników KWK „Wujek” w Katowicach Poległych 16.12.1981 r.
Stanisław Płatek - przewodniczący Zarządu Krajowego Związku Więźniów Politycznych Okresu Stanu Wojennego".