W ocenie marszałka Sejmu, Komorowski ma liczne zasługi w polityce zagranicznej, a kandydat PiS-u może tylko zaszkodzić naszym międzynarodowym interesom. – Strukturalnie jego wybór oznaczałby, ze Polska przesunęłaby się na margines decyzyjny w Unii Europejskiej do rangi krajów, o których nie wiadomo – tak jak Wielka Brytania – czy aby nie wyjdą z Unii Europejskiej – stwierdził Radosław Sikorski.
Radosław Sikorski podczas swojej konferencji prasowej nie szczędził krytycznych słów wobec Andrzeja Dudy. Nie obyło się również bez straszenia społeczeństwa, że po objęciu władzy przez kandydata PiS-u dojdzie do dramatycznych w skutkach zmian na szczeblu międzynarodowym. – Andrzej Duda należy do marginalnej partyjki w Parlamencie Europejskim – podkreślał.
Sikorski z przekonaniem stwierdził, że Andrzej Duda nie ma rozeznania w kwestiach polityki obronnej naszego kraju.
– Ja bym sobie życzył, żeby kandydat Duda wreszcie zaczął mówić o tym, co naprawdę jest w kompetencjach prezydenta, to znaczy o polityce zagranicznej i polityce obronnej – mówił Sikorski.– A nie wiem, czy kandydat Duda odróżnia armatę od haubicy – dodał, podkreślając przy tym jak doskonałym ekspertem w tej dziedzinie jest Bronisław Komorowski, który zwiększył wydatki na wojsko.
Polecił także dziennikarzom, żeby weryfikowali obietnice kandydatów i dopytywali o realne sposoby ich realizacji.
– To, co robi prezydent, to jest program, który naprawdę wchodzi w życie, a kandydat Duda może nam dzisiaj obiecać wszystko. Tylko że to już zostało wyliczone na dziesiątki miliardów złotych – przekonywał. – Jest to kompletnie niewykonalne i radzę nie wierzyć takim obietnicom – dodał na koniec.