Portal tvp.info ujawnił kolejne nagrania rozmów z warszawskiej restauracji „Sowa&Przyjaciele”. Tym razem na jaw wyszła rozmowa byłego szefa MSZ, Radosława Sikorskiego z byłym prezesem Orlenu, Jackiem Krawcem. Do spotkania ministra z prezesem spółki doszło w lutym 2014 r.
Rozmowa między Sikorskim a Krawcem dotyczyła przede wszystkim perspektyw utrzymania władzy w kraju przez PO oraz istniejących w partii konfliktów, głównie między Grzegorzem Schetyną a Donaldem Tuskiem. Już na wstępie spotkania Krawiec zaznacza, kto płaci za wizytę w restauracji - „Sprawa wagi państwowej, to też firma państwowa płaci”.
Sikorski przedstawia ewentualną strategię zdobycia władzy w partii przez Grzegorza Schetynę i jego frakcję, w skład której ma wchodzić również Andrzej Halicki oraz Rafał Grupiński.
Potem szef dyplomacji ocenia poszczególnych członków tejże frakcji. Według niego, Schetyna „ma knajacki styl lwowskiego żulika” i na premiera się nie nadaje, nie wiadomo jakie ma poglądy na jakikolwiek temat. "Zero kreatywności. Każdy z nas powinien sobie zdawać sprawę, do czego się nadaje, a do czego się nie nadaje. Idealny numer dwa (…) On nie czaruje ludzi. Donald ma ten czar, ma ten teflon, ma ten koci zmysł, ma te antenki czułe społeczne. Grzegorz niczego z tego nie ma” - charakteryzuje dalej partyjnego kolegę Radosław Sikorski. Jacek Krawiec dodaje, że Schetyna jest typem „szefa kancelarii” i „nie ma umiejętności przemawiania”.
Sikorski jeszcze raz podkreśla, że Schetyna „jest takim trochę lwowskim żulikiem” i komentuje desygnowanie obecnego lidera PO na szefa sejmowej komisji do spraw zagranicznych. „To daje szansę pokazania, że ja potrafię skomentować expose, ja potrafię spotkać się z moimi odpowiednikami z innych krajów, ja ma swoje zdanie, którego ambasadora akceptuję. On nie zrobił nic z tych rzeczy” - stwierdził Sikorski i dodał, że nominowanie Schetyny na ten urząd „było motywowane tym, że ma osobne biuro w osobnym budynku”.
Działalność Schetyny Jacek Krawiec ocenił przez pryzmat pozostałych polityków z jego frakcji. „To jest też kwestia jakości ludzi, których masz koło siebie. Halicki k**wa, ten Grupiński, Grupiński jest niegłupi, ale Halicki to jest mój sąsiad, mieszka wieś obok. To jest, ku**a, debil no” - stwierdził były szef Orlenu.