– Nie dajmy sobie wejść na głowę w tych sprawach, nie dajmy sobie wmówić, że PRL i komunistyczni generałowie to są generałowie wolnej Polski – mówił Tomasz Siemoniak. W ten sposób minister obrony narodowej odniósł się do krytyki polityków SLD pod adresem podjętej przez niego decyzji o zakazie chowania komunistycznych generałów na Powązkach
Politycy Sojuszu niejednokrotnie wyrażali swoje oburzenie decyzją ministra dotyczącą rezygnacji z pochówku generałów z okresu PRL na Powązkach. Kandydat SLD na prezydenta Warszawy Sebastian Wierzbicki stwierdził nawet, że jest ona skandaliczną, bo dzielącą oficerów na tych lepszych, i tych gorszych, bo z okresu PRL. Siemoniak skomentował sprawę w rozmowie z Moniką Olejnik w Radiu Zet. Prowadząca program przytoczyła zapytanie Leszka Milllera dotyczące ewentualnego pochówku gen Hermaszewskiego.
– Bardzo się dziwię tej histerii, która zapanowała w SLD po tej decyzji. Decyzji, której intencją było uspokojenie sytuacji, żeby każdy pogrzeb na Powązkach nie budził wielkich emocji – przyznał Siemoniak. – Więc ten atak, wydaje mi się to bardzo niestosowny, też używanie nazwisk żyjących osób do tego ataku – dodał.
Siemoniak podkreślił, że w jego opinii decyzja, którą podjął jest słuszna. – Uważam, że komunistyczni generałowie nie zasługują na pochówek na Powązkach, jeśli chce tutaj Leszek Miller, czy ktokolwiek inny z SLD, bo tutaj ci młodsi politycy SLD się bardzo ożywili w tej kwestii, grzebać w życiorysach to na pewno tę walkę przegrają – wskazał.
W opinii ministra "Powązki nie mogą się należeć jako automat". – Powązki są dla bohaterów i nie powinno być tak, że należą się – sięgam tutaj też bez nazwiska po taki przykład, dziesiątki lat generał, politruk wojsk, członek Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego w tej chwili ma dwanaście i pół tysiąca złotych emerytury i jeszcze politycy SLD domagają się dla niego Powązek – tłumaczył.
– No naprawdę bez przesady. No, nie dajmy sobie wejść na głowę w tych sprawach, nie dajmy sobie wmówić, że PRL i komunistyczni generałowie to są generałowie wolnej Polski – apelował Siemoniak.
Minister tłumaczył się także z decyzji dotyczącej pochówku gen. Wojciecha Jaruzelskiego. – Nie został pochowany na tej części wojskowej – mówił. – To było przedmiotem decyzji prezydent miasta i tutaj mimo wszystko widzę różnicę między gen. Jaruzelskim, pierwszym prezydentem, można to różnie oceniać, ale taki jest fakt, pierwszym prezydentem już po przełomie, a dziesiątkami ponurych, komunistycznych kacyków, którzy naprawdę powinni być zadowoleni z tego, że mogą w ciszy i w spokoju w wolnej Rzeczpospolitej żyć – skwitował.
CZYTAJ TAKŻE: