Seksafera dobija PO. Kierwiński tchórzy, Tusk nie wie co powiedzieć [wideo]
"Nie rozmawiam z funkcjonariuszami PiS-u. Proszę Obajtka pytać, co się dzieje w Lubuskim. Jesteście funkcjonariuszami PiS i kłamiecie!". Tymi słowami sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej zwrócił się do reporterki TVP Info dopytującej o kulisy skandalu w gorzowskim Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego nadzorowanym bezpośrednio przez polityków PO w regionie. Wcześniej sprawę pod lupę miała wziąć Marszałek Elżbieta Anna Polak. Jej działania w tym zakresie spełzły jednak na niczym. Sprawie próbowano ukręcić łeb i tradycyjnie zamieść pod dywan.
Reporterzy programu #Jedziemy Michała Rachonia w TVP Info dotarli do najnowszych nagrań świadczących z jednej strony o bezradności lokalnych dygnitarzy partyjnych PO, z drugiej o braku chęci rozwiązania palącego problemu i zadośćuczynienia skrzywdzonej kobiecie z poziomu struktur krajowych.
#Jedziemy. Mobbing, molestowanie seksualne, prawa kobiet. Politycy PO nabierają wody w usta#wieszwięcej
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) July 25, 2022
Zobacz więcej: https://t.co/8P573EgYyD pic.twitter.com/pTOi1fVBjA
Co więcej według relacji świadków, cały aparat nadzorowany przez Marszałek Elżbietę Annę Polak próbował nie tylko tuszować sprawę, wywierał też presję i naciski na dziennikarza Gazety Lubuskiej oraz jego redakcję by ta odstąpiła od prowadzenia dalszego śledztwa.
Jak już informowaliśmy największy dziennik w regionie stał się obiektem ataków ze strony pracowników Urzędu Marszałkowskiego. Wszystko przez artykuły, w których jeden z dziennikarzy przytoczył aferę w gorzowskim oddziale WORD. W ośrodku szkolenia kierowców miało dochodzić do mobbingu, molestowania, a nawet wymuszenia pracy za seks.
Warto zobaczyć: Mobbing, molestowanie, praca za seks? Tajemnice Pani Marszałek [wideo]
"Sprawa dotyczy Gazety Lubuskiej, natomiast myślę, że jest interesująca dla wszystkich mediów, dla opinii publicznej, bo pokazuje bardzo niepokojący mechanizm", mówił w rozmowie z Piotrem Nisztorem w Teleiwizji Republika red. nacz. Janusz Życzkowski.
Takie są fakty: Sakiewicz w TVP: oni są przyzwyczajeni do starych, bolszewickich metod
"Wręcz skandaliczne zachowanie urzędników Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego, samej marszałek województwa Elżbiety Polak i rzecznika prasowego biura prawnego, które zdecydowało się przysłać pismo, w którym sugeruje, żeby rozstać się i nie współpracować z tym dziennikarzem, w którym wywierana jest presja, nacisk na redakcję, w którym kwestionowana jest nasza rzetelność, a także to, w jaki sposób opisujemy bulwersującą aferę w gorzowskim Wordzie, to jest sprawa, o której piszemy od kilku tygodni. To są zarzuty o mobbing, o molestowanie seksualne, zarzuty pracy za seks także", dodał red. nacz. GL.
Zobacz całą rozmowę na platformie YT
- Proponuję, żeby ta pani poszła do prokuratury, od tego jest prokuratura. Jeśli te wszystkie sprawy, o których ona mówi. się potwierdzą, to mam nadzieję, że ci, którzy do tego dopuścili, odpowiedzą za to. Ale to jest ta droga, nie telewizja, nie TVP Info, nie Telewizja Republika, tylko prokuratura – stwierdził tymczasem w programie "W PUNKT" poseł PO Artur Łącki.
Redaktor Katarzyna Gójska dopytywała, dlaczego zatem poseł PO Krystyna Sibińska oraz pani marszałek Elżbieta Polak "nie poszły z tym do prokuratury"? „Nie mam zielonego pojęcia”, odparł i dodał, że rozmawiał z poseł Sibińską na ten temat, "powiedziała dokładnie to, co ja państwu mówię. Powiedziała tej pani, czy tym paniom, że mają to zgłosić do prokuratury, bo to jest ta droga", brnął dalej polityk.
Więcej przeczytasz w artykule: Praca za seks w WORD. Co na to poseł PO? Uśmiech od ucha do ucha! [wideo]
Co ciekawe Twitter szefa PO Donalda Tuska milczy już od 2 tygodni. Były premier nie odniósł się publicznie do sprawy ani razu.