Policjanci z zespołu ds. poszukiwań z warszawskiej Woli zatrzymali 30-letniego mężczyznę, który był poszukiwany trzema listami gończymi wydanymi przez sądy w celu odbycia ponad czterech lat kary więzienia. Poszukiwany ukrył się pod podłogą, teraz trafił do więzienia.
Policjanci z wydziału kryminalnego z wolskiej komendy wykazali się czujnością podczas zatrzymania mężczyzny poszukiwanego trzema listami gończymi. Z informacji, jakie uzyskali z operacyjnych źródeł wynikało, że 30-latek może ukrywać się w domu na jednym z białołęckich osiedli.
Mężczyzna od kilku miesięcy ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. Sąd Rejonowy dla Warszawy Woli i Warszawy Mokotowa wydał za nim trzy listy gończe za przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, życiu i zdrowiu oraz mieniu.
Czynności operacyjne prowadzone przez policjantów z zespołu ds. poszukiwań doprowadziły do ustalenia aktualnego miejsca pobytu poszukiwanego.
Wcześnie rano kryminalni udali się do jednego z domów na terenie Białołęki. Osoby przebywajace w mieszkaniu były zdenerwowane wizytą policjantów.
Kryminalni przystąpili do swoich czynności służbowych i dokładnie sprawdzili pomieszczenia w budynku, w tym łazienkę. Uwagę ich zwrócił dywanik łazienkowy, pod którym znaleźli przygotowaną kryjówkę. W środku znajdował się poszukiwany 30-latek. Mężczyzna zaskoczony wizytą policjantów został doprowadzony do jednostki Policji na Woli. Zgodnie z dyspozycją sądu trafił do zakładu karnego w celu odbycia kary pozbawienia wolności.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Dla Tuska Trump to "nakryty na kradzieży złodziej", a dla żony Sikorskiego - "produkt mafijnego świata"
Polska Federacja Ruchów Obrony Życia ostro reaguje na decyzję większości sejmowej godzącej w prawa dzieci nienarodzonych
[AKTUALIZACJA] Wszedł na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej z przedmiotem, który przypomina broń [WIDEO]
Amerykańskie media demaskują Tuska: oskarżył Trumpa, że jest rosyjskim agentem! Polsce grozi izolacja na scenie międzynarodowej!
Najnowsze
Dla Tuska Trump to "nakryty na kradzieży złodziej", a dla żony Sikorskiego - "produkt mafijnego świata"