– Myślę, że spekulowanie, kto mógłby być premierem w grudniu jest niezwykle krzywdzące w stosunku do pani Beaty Szydło. Nie widzę żadnych przesłanek, które wskazywałyby, że może dojść do zmiany na stanowisku Prezesa Rady Ministrów (…) Dlaczego ma być zmieniany premier, który odnosi sukcesy? Nie ma sensu o tym mówić – powiedział w TV Republika poseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Sasin.
Jacek Sasin odniósł się w Telewizji Republika do ewentualnego przejścia członków Ruchu Narodowego do Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem, to zdecydowanie przedwczesna kwestia, ponieważ nie ma żadnych sygnałów na ten temat. – Zasadniczo jesteśmy otwarci na nowych ludzi. Premier Beata Szydło mówiła, że chcemy stworzyć biało-czerwoną drużynę. Tych, którzy chcieliby się podpisać pod programem, to ich zapraszamy. Mówię z dużą wstrzemięźliwością, ponieważ nie będziemy nikogo na siłę przyciągać, a po drugie są między nami różnice, więc nie wiem, czy będą zainteresowani, żeby na tyle spojrzeć na niektóre sprawy inaczej, aby podpisać się pod programem PiS –ocenił.
"Zawsze lepszy jest rząd jednopartyjny, niż koalicyjny"
Polityk stwierdził również, że Paweł Kukiz potrafi zaskakiwać, czego przykładem było czwartkowe głosowanie w Sejmie. Według Sasina Kukiz deklarował, że jego ruch powstaje przeciwko tym, którzy rządzili, a okazało się, że dogadał się z PO i .Nowoczesną. Jak dodał, formalna koalicja PiS-Kukiz’15 nie była potrzebna. – Możemy realizować program w całości. Zawsze lepszy jest rząd jednopartyjny, niż koalicyjny, bo one są rządami targów. My chcemy w pełni realizować zamierzenia – powiedział.
Sasin przyznał, że czymś naturalnym jest fakt, że do poszczególnych ustaw szuka się większej większości, niż ta rządowa. Jak zaznaczył, PiS zawsze się cieszył, kiedy udało mu się przekonać innych posłów. – Ta opozycja podzieliła się na dwa odłamy. Ten większy, który określił się mianem opozycji totalnej i mniejszy, który reprezentował Kukiz’15, z którą dało się w poszczególnych sprawach merytorycznie rozmawiać – ocenił.
Koalicja Kukiz'15–PiS?
Poseł PiS powiedział, że nie wie, jak się będzie teraz zachowywał Kukiz, kiedy poniósł polityczną porażkę. Sasin został również zapytany o kwestię ewentualnego rozłamu w partii rządzącej. Według niego nie ma na horyzoncie jakichkolwiek burz, które mogłyby doprowadzić do rozpadu partii. – Mamy małą przewagę, ale przypominam sobie czasy, kiedy rządy rządziły mniejszością. Sytuacja jest mało komfortowa, ponieważ tak niewielka większość wymaga dużej mobilizacji. Członkowie rządu, to pewien problem, bo maja swoje obowiązki, ale muszą się stawić na głosowania – ocenił.
"Nie widzę w parlamencie sygnałów, którzy politycy PO mogliby się podpisać pod programem PiS"
Sasin odniósł się także do ewentualnej zmiany konstytucji, a także przyjęcia przez partię rządzącą posłów opozycji. Jego zdaniem w sprawie zmiany ustawy zasadniczej należy twardo stąpać po ziemi, ponieważ nie ma aktualnie szans na większość 2/3. Jak dodał, dzisiaj jest oczekiwanie, że PO się rozpadnie, ale pozostaje pytanie, czy powstanie jakaś grupa, która będzie chciała współpracować z PiS, czy też będzie ona podążała w kierunku .Nowoczesnej. – Nie widzę w parlamencie sygnałów, którzy politycy PO mogliby się podpisać pod programem PiS. Może obawiają się swojego przywódcy, który jest politykiem mściwym. Ewa Kopacz jest w mojej ocenie politykiem tak głęboko skompromitowanym, ze nawet gdyby wywróciłaby swój światopogląd, to trudno byłoby jej się znaleźć w drużynie PiS – powiedział.
Rekonstrukcja rządu? "Każdy musi się takiej ocenie poddać"
Poseł PiS został zapytany również o kwestię ewentualnej zmiany premiera i rekonstrukcji rządu. Sasin powiedział, że w wywiadzie, którego udzielił Jarosław Kaczyński tygodnikowi "W Sieci” jest wyłącznie zapowiedź oceny działania. Jego zdaniem po roku działania rządu musi nastąpić ocena. – Nie ma tak, że każdy, kto zostaje ministrem ma teraz cztery lata spokoju i może robić, co mu się podoba. Każdy musi się takiej ocenie poddać. Nigdy nie jest tak, że nie ma żadnej skazy. Ten się nie myli, kto nic nie robi – dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Koziński: Jarosław Kaczyński bardzo pilnuje, żeby Beata Szydło nie wychodziła ze swojej roli