Sąsiedzi zabierają głos w sprawie Nawrockiego

Przez niemal dekadę była sąsiadką doktora Karola Nawrockiego. Znała po sąsiedzku jego i jego rodzinę z codziennych sytuacji: "bronił kobietę z dziećmi przed przemocą domowa, życzyłabym takiego sąsiada każdemu".
Około 10 lat mieszkałam w tym samym budynku, w tej samej klatce, co pan Karol Nawrocki. Dwa lata temu wyjechałam za granicę. Śledziłam trochę sytuację w Polsce i oczywiście zauważyłam, że pan Nawrocki został kandydatem na prezydenta. Nie raz miałam okazję rozmawiać czy to z żoną pana Karola, czy z synem Antkiem i uważam, że to jest wzorowa rodzina.
Karol Nawrocki to skromny człowiek i sąsiadka nie wiedziała jakie stanowisko piastuje. O tym, że jest prezesem IPN, nasza rozmówczyni dowiedziała się długo potem od swojego taty, który odwiedził ją kiedyś w Gdańsku i rozpoznał dra Nawrockiego jako „dyrektora który opiekuje się weteranami Solidarności”.
Ostatnio zauważyłam z przykrością, że przeciwko niemu rozpętał się w mediach jakiś nienawistny front. Jest mi bardzo przykro i jestem oburzona tym, co widzę i słyszę. Tym, w jaki sposób, media fałszywie przedstawiają charakter pana Nawrockiego. Byłam sąsiadką jego i jego rodziny. Pan Karol to jest sympatyczny i elegancki w obyciu człowiek, życzliwy i pomocny sąsiad – świadczy była, wieloletnia, sąsiadka.
Mieliśmy wtedy na klatce sytuację szczególną. W jednym z mieszkań żyła kobieta z trójką córeczek. Niestety jej mąż stosował wobec niej przemoc, także wobec tych dziewczynek. Bywało ze słysząc krzyki i groźby zwyczajnie bałam się wyjść z mieszkania.
Jak relacjonuje nasza rozmówczyni Karol Nawrocki niejednokrotnie interweniował w obronie, mieszkającej po sąsiedzku, kobiety i jej córek poskramiając agresywnego męża - „przemocowca”.
Byłam świadkiem sytuacji, w której pan Karol obronił tę panią i córeczki przed pobiciem przez jej męża. Powstrzymał agresora. Wezwano policję.
Jak podkreśla w rozmowie z portalem tvrepublika.pl: „W tym przypadku agresja sąsiada-przemocowca eskalowała z czasem i jestem przekonana, że kobieta ta była wystawiona na ogromne ryzyko”.
Finalnie wsparcie rodziny pana Nawrockiego pomogło tej kobiecie uwolnić się z toksycznej relacji. Sąd orzekł zakaz zbliżania. Mocno podkreślam wzorową wręcz postawę pana Nawrockiego i jego rodziny. Nie przeszli obojętnie wobec ludzkiej krzywdy. Dzięki empatii i pomocnej postawie, które okazali, ta kobieta miała wsparcie i możliwość wyjścia z sytuacji, która stanowiła dla niej i jej dzieci realne zagrożenie.
Sąsiedzkie kontakty na przestrzeni lat, zanurzone w codzienności, to coś więcej niż dziennikarski materiał, to życiowe sprawdzam, tym więcej inspirujące do refleksji, że pani z sąsiedztwa kandydata na prezydenta zgłosiła się do nas sama z dalekiej zagranicy, z dobrej woli, żeby dać świadectwo... prawdzie. Prawdzie o Karolu Nawrockim, zwyczajnie dobrym sąsiedzie i prawym człowieku.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X