Samochód z trzema osobami wpadł we wtorek wieczorem do Kanału Piastowskiego w Świnoujściu. Jednej z osób udało się wydostać na brzeg. Ciała pozostałej dwójki małoletnich zostały wydobyte i zabezpieczone, przeprowadzona zostanie sekcja zwłok, powołani zostaną też biegli z zakresu medycyny sądowej.
Do tragedii w Świnoujściu doszło we wtorek około godz. 18.35.
W samochodzie, który wpadł do Świny było troje nastolatków: 15-letnia dziewczyna i dwóch 15-letnich chłopców. Jeden z nastolatków wydostał się o własnych siłach. Wyszedł po drabince przy nabrzeżu i został przetransportowany do szpitala.
Poszukiwania dwóch pozostałych osób trwały około dwie godziny - informuje portal iswinoujscie.pl. Na miejscu byli strażacy, policja, SAR, straż graniczna i pogotowie.
Postępowanie prowadzone jest w sprawie – poinformowała w środę rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Joanna Biranowska-Sochalska. Śledczy prowadzą je pod kątem spowodowania wypadku w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym – grozi za nie kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
Jak poinformowała rzeczniczka prokuratury, na miejscu przeprowadzono we wtorek oględziny miejsca zdarzenia i ciał wydobytych z samochodu osób.Trwa gromadzenie materiału dowodowego i ustalanie okoliczności zdarzenia.
Według nieoficjalnych informacji, podawanych przez Głos Szczeciński, młodzi ludzie – w wieku 15 lat – driftowali autem przy nabrzeżu.