– Wynik referendum w sprawie Brexitu był w sumie przewidywalny. Europejczycy poza swoimi elitami będą się buntować i będą chcieli innej Europy. Przede wszystkim Europy wolnych ludzi, decydujących o swoim narodzie, o swojej tożsamości, języku czy kulturze – powiedział podczas spotkania z Polonią w Londynie Tomasz Sakiewicz.
Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" spotkał się z Polakami mieszkającymi w Londynie w Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym.
Podczas spotkania komentował m.in. wyniki referendum w Wielkiej Brytanii, które wygrali zwolennicy Brexitu. – Polska może przejąć inicjatywę i zaproponować wraz z innymi krajami Europy Środkowo-Wschodniej projekt, który spowoduje, że Wielka Brytania nie wyjdzie z Unii Europejskiej. Mamy co najmniej dwa lata na negocjacje. Jeżeli Unia ma przetrwać, to potrzebny jest nowy projekt europejski – wskazał Tomasz Sakiewicz.
"Europejczycy poza swoimi elitami będą się buntować i będą chcieli innej Europy"
Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" ocenił, że "polityka Angeli Merkel skompromitowała się zupełnie, a Paryż jest jedynie cieniem polityki niemieckiej". Jego zdaniem "tylko Warszawa może zaproponować własny projekt europejski". Zdaniem Tomasza Sakiewicza wynik referendum w Wielkiej Brytanii ws. Brexitu był "przewidywalny". – Europejczycy poza swoimi elitami będą się buntować i będą chcieli innej Europy. Przede wszystkim Europy wolnych ludzi, decydujących o swoim narodzie, o swojej tożsamości, języku czy kulturze – dodał publicysta.
– Jeżeli przeprowadzić zdroworozsądkowa reformę Unii Europejskiej na zasadach, które ona sama głosi. To moim zdaniem Europa nie tylko nie ubędzie o Wielką Brytanię, ale przybędą inne kraje, które będzie łatwiej przyjąć do Wspólnoty np. Mołdawię, Gruzję i Ukrainę – wskazał.
"Rząd musi zebrać opinię Polaków co jest istotne"
Tomasz Sakiewicz przyznał także, że "trzeba zabezpieczyć interesy mieszkających tutaj Polaków". – To jest czas, żeby poprzez kluby Gazety Polskiej lub inne organizacje zebrać wiedzę czego Polska ma tak naprawdę bronić. Musimy się tego dowiedzieć, jakie rzeczy są najbardziej istotne dla największej grupy Polaków. I rząd Polski w ramach tych negocjacji powinien tego bronić – dodał.
Publicysta wskazał, że obecnie "rząd musi zebrać opinię Polaków co jest istotne, sprawdzić to, a następnie sformułować postulaty do rządu brytyjskiego".