–Nikt nie ma monopolu na historię, ale szczególnie na swoje słowa powinna uważać Hanna Gronkiewicz Waltz i cała jej formacja, ponieważ oni nic nie zrobili dla powstańców. Jej jest najbliżej do tych co stali po drugiej stronie rzeki. Duchowo jest ona reprezentantem tamtej formacji, dzisiaj to jest przebieranie się w cudzy mundur – skomentował dzisiejsze przemówienie Hanny Gronkiewicz Walc na 73 rocznicy Powstania Warszawskiego redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” Tomasz Sakiewicz.
Obrońcy Demokracji to nie powstańcy.
– Kim są ci obrońcy demokracji. Domyślam się, że chodzi o tych co kopali w płot przed sejmem. Ja bym bardzo przestrzegał wszystkich z porównywaniem się do młodych ludzi, którzy oddali życie walcząc w powstaniu. Nikt nie ma na to monopolu, a szczególnie na swoje słowa powinna uważać Hanna Gronkiewicz Waltz i cała jej formacja, ponieważ oni nic nie zrobili dla powstańców. Jeżeli jej dzisiaj jest do czegokolwiek najbliżej to do tych, którzy stali po drugiej stronie rzeki. Duchowo jest ona reprezentantem tamtej formacji i dzisiaj jest to przebieranie się w cudzy mundur – .
– Donald Trump w swoim przemówieniu pokazał światu heroizm powstania i podniósł pozycję Polski. Takie porównania Hanny Gronkiewicz Waltz powstańców z KOD – owcami są niszczeniem wielkiego dziedzictwa narodowego i dumy historycznej Polaków – .
Hipokryzja HGW
–Pani HGW miała w nosie, czy pozbawia dachu nad głową powstańców, czy nie powstańców. W warszawie urzędnicy robili porządne przekręty na, których ona jak i jej rodzina się wzbogacili. Ktoś kto ma tyle na sumieniu i powołuje się na tradycje powstańcze robi mu wielką krzywdę. Już niezależnie, czy jej porównania są bardzo niesłuszne, czy dramatycznie niesłuszne. Skoro powstaniec i „obrońca demokracji” dla niej jest tym samym to może sama za chwilę ogłosi się powstańcem, bo będzie wzywana do prokuratury za nadużycia w Warszawskim ratuszu. To jest oburzające!. Trochę tak jakby jakiś złodziejaszek był w więzieniu za kradzieże, a teraz zgłosił się po emeryturę specjalną z racji prześladowań politycznych w czasach komunizmu. Ta analogia nasuwa mi się od razu i nie umiem się z tego wyzwolić–.