"Przez dekady Wałęsa unikał konfrontacji z prawdą. Uciekał albo próbował się wykpić. Ale sprawy zaszły tak daleko, że tego cyrku nie da się już ciągnąć" – pisze publicysta "W Sieci" Stanisław Janecki i proponuje postawienie byłego prezydenta przez sądem obywatelskim.
"Wszyscy mają już chyba dość krętactw Lecha Wałęsy, jego kolejnych wersji "prawdy"" – zaznacza dziennikarz, zarzucając Wałęsie, że dotąd nie próbował skonfrontować się z historykami i kolegami z "Solidarności", a w ostatnim czasie ukrywał się przed konsekwencjami w Stanach Zjednoczonych.
"Publicznej konfrontacji z przeszłością i prawdą nie wolno Lechowi Wałęsie unikać. To nie powinno zależeć od jego woli, tylko powinno się go wezwać, a może nawet zmusić (oczywiście nie siłą) do stawienia czoła wielkiemu kłamstwu, w którym on, a przez niego opinia publiczna (nie tylko w Polsce) przez dekady żyli. Proponuję więc zorganizowanie sądu obywatelskiego w sprawie Lecha Wałęsy jako TW Bolka" – pisze Janecki w swoim tekście na portalu wpolityce.pl.
Sąd miałby być transmitowany na żywo we wszystkich stacjach telewizyjnych, które chciałyby go pokazać, a także w radiu i internecie. "Wałęsa jest to winien Polakom nie tylko z powodu obowiązków wobec nas wszystkich i wobec prawdy, ale także z powodu tych wszystkich zaszczytów i przewag, z których przez dekady korzystał" – zaznacza publicysta. "Jeśli usiądzie (Lech Wałęsa – przyp. red.) naprzeciw świadków historii, swoich dawnych kolegów, funkcjonariuszy, ekspertów, jeśli będzie się musiał odnieść do zawartości różnych źródeł i do dokumentów, przestanie wreszcie kpić z nas wszystkich, a przede wszystkim z ofiar donosów TW Bolka" – dodaje.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kierwiński pochwalił się głosowaniem w prawyborach. Ludzie są wściekli: „Kiedy pomożesz powodzianom?”