Dzięki rozwojowi handlu w internecie wiele nowych polskich firm z powodzeniem sprzedaje swoje produkty za granicą. Choć większość z nich to firmy małe, o słabo jeszcze rozpoznawalnych markach, to w sieci radzą sobie całkiem dobrze - pisze Andrzej Ratajczyk w sobotniej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Zostatnich badań cyfrowej platformy płatniczej PayPal wynika, że polskie start-upy rozwijają się globalnie. Spora część nowych firm działa już na międzynarodowych rynkach, a dla 97 proc. z nich jest to strategiczny cel. I chociaż większość z nich to firmy małe, o słabo jeszcze rozpoznawalnych markach, to w sieci radzą sobie całkiem dobrze. – Prowadząc biznes online, już od pierwszego dnia musisz konkurować z największymi i najbardziej znanymi markami. Klienci będą cię do nich porównywali i oczekiwali, że zaoferujesz ten sam poziom usług. Wszystko, co dzieli ich od wyboru twojego lub innego sklepu, to kilka kliknięć – komentuje Matt Komorowski, dyrektor generalny PayPal w Europie Północnej i Środkowej.
Z jednej strony Polska wyrasta na potęgę w dziedzinie dóbr cyfrowych, czego przykładem są firmy z wielomilionowymi obrotami (GOG – serwis cyfrowej dystrybucji gier komputerowych – czy CDP – wydawca i dystrybutor gier komputerowych, filmów, e-booków i audiobooków). Z drugiej strony w kraju powstały setki małych i średnich przedsiębiorstw, które odkryły swoją niszę i wspólnie stanowią bardzo dużą gałąź eksportu online. To często młode biznesy, jak chociażby: firma Taff.one, oferująca spersonalizowaną odzież sportową, Spox Sox, sprzedająca oryginalne, kolorowe skarpetki klientom w Europie i Australii, czy Noble Lashes, zajmująca się akcesoriami do sztucznych rzęs i prowadząca szkolenia dla ekspertów z całego świata. Większość zagranicznych klientów polskich sklepów online pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji oraz ze Szwecji.
Co pomaga osiągnąć sukces firmie, która chce sprzedawać swoje produkty za granicą? Według przebadanych przez PayPal przedsiębiorstw jest to kwestia oryginalności produktów, znalezienia odpowiedniej niszy i pasji. – Stabilnej i dochodowej firmy nie da się stworzyć w ciągu jednej nocy. Znaleźliśmy idealną okazję biznesową w bardzo nieoczekiwanym miejscu i musieliśmy się nauczyć wszystkiego od samego początku – mówią Paweł i Karol Wojciechowscy, dwaj eksbokserzy, których firma Noble Lashes działa w branży kosmetycznej.
Z kolei Bartek Balcerek, współzałożyciel firmy Spox Sox, twierdzi, że trzeba wsłuchiwać się w potrzeby klienta. – Wygodna opcja zwrotu produktów to jeden z filarów zaufania zagranicznych konsumentów do naszej firmy – mówi Balcerek.