W programie „Prosto w oczy” dzisiejsze potencjalne pojawienie się przed komisją ds. afery Amber Gold prokurator z Gdańska – Wrzeszcza Barbary Kijanko komentował Tomasz Rzymkowski, poseł Ruchu Kukiz\'15.
– Czekamy na panią prokurator od dłuższego czasu. Możliwości jest bardzo dużo, z racji działania prokuratury okręgowej w Łodzi, która podjęła decyzję o wszczęciu śledztwa w sprawie naszego zawiadomienia jako komisji. Można było się wstrzymać z tą decyzją procesową, chociażby do czwartku. Pani prokurator będzie mogła się zasłaniać, że toczy się postępowanie w jej sprawie i jej każda wypowiedź może działać na jej niekorzyść. Polskie prawo przewiduje możliwość uchylenia się od odpowiedzi, jeśli może ona narazić nas na odpowiedzialność karną. Stąd też nie wróżę powiedzenia dzisiejszemu przesłuchaniu. Prokurator może się wstawić, może się nie wstawić, może się wstawić i odmówić odpowiedzi na pytania, może odpowiadać wybiórczo, z pominięciem kluczowych pytań – zauważył poseł Rzymkowski.
"Czy prokurator Kijanko podchodzi wybiórczo do wszystkich spraw?"
– Mnie interesuje kwestia bycia referentem tej sprawy. Pani prokurator już w grudniu 2009 r. rozpoczęła postępowanie, które skończyło się umorzeniem. To było działanie, które nie miało przynieść żadnych efektów, postępowanie zostało umorzone, natomiast zareagował sąd, który stwierdził, że nie przeprowadzono żadnych czynności, które miałyby rzucić światło poprzez zebrany materiał dowodowy na sprawę. To nie zostało przeprowadzone, sąd nakazał wznowienie postępowania, to postępowanie ugrzęzło w prokuraturze rejonowej. Znamy opinię biegłego, któremu nie dostarczono żadnych materiałów do przeanalizowania, on miał w zasadzie je sam zdobyć. Przydzielona funkcjonariusz policji, która przejawiała chęć zbadania sprawy spotkała się z reakcją śmichu prokurator Kijanko. Teraz pytanie dotyczy motywacji – czy prokurator Kijanko podchodzi tak do wszystkich spraw, w sposób wybiórczy i lekceważący, czy to było wyjątkowe podejście – dodał gość programu.
"Szkoda, że dobra zmiana nie dotknęła prokuratury w Łodzi"
– Prokuratura okręgowa w Łodzi ma sobie dużo do zarzucenia, jeśli chodzi o długość trwania postępowania wobec Amber Gold. To specyficzna prokuratura, zajmująca się przestępczością na styku polityki. Niestety ona nie zaskakuje, szkoda, że „dobra zmiana” nie dotknęła tej prokuratury. Zarówno Andrzej Jakubiak jak i Marek Belka zachowali się biernie w całej sprawie. Zachowanie byłego premiera, prezesa NBP, który poinformował o sprawie trzy „najważniejsze” czynniki w państwie – Adama Michnika, Donalda Tuska i ówczesnego naczelnego „Rzeczpospolitej”, którego nazwiska nawet nie pamiętał. Komisja Nadzoru Finansowego, kierowana przez Andrzeja Jakubiaka, od 13 października 2011 r. nie wykonała żadnych czynności, które miałyby na celu dojście do prawdy, czy zablokowanie procederu Amber Gold – zakończył poseł Kukiz'15.