Rzecznik rządu potwierdza: Janusz Wojciechowski polskim kandydatem na unijnego komisarza

Szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski zrezygnował z kandydowania na komisarza Unii Europejskiej. Rzecznik rządu Piotr Muller potwierdza, że w jego miejsce zaproponowano Janusza Wojciechowskiego, który obejmie tekę ds. rolnictwa.
– Ponieważ pojawiła się wcześniej nie zakładana przez nas możliwość objęcia przez Polskę teki komisarza ds. rolnictwa, to zdecydowałem się wycofać swoją kandydaturę - powiedział Szczerski w rozmowie z dziennikarką RMF FM. – Uważam, że jest to tak ważna dla Polski teka, że powinien objąć ją ktoś, kto rzeczywiście zajmował się rolnictwem całe życie. Zaproponowałem Janusza Wojciechowskiego – dodał. Jak podkreślił, sam nigdy nie zajmował się rolnictwem.
Muller przekazał, że nowym polskim kandydatem na stanowisko unijnego komisarza jest Janusz Wojciechowski - wieloletni poseł do PE, były prezes NIK oraz przez wiele lat członek komisji rolnictwa w PE. Rzecznik rządu podkreślił, że Wojciechowski jest osobą, która swoim doświadczeniem zawodowym oraz politycznym "była skupiona na sprawach rolnych".
"Te ustalenia zostały dzisiaj podjęte i ta kandydatura zostanie przedstawiona do Komisji Europejskiej. Cieszymy się, ponieważ ta decyzja o objęciu teki rolnej - jeżeli ona zostanie ostatecznie zaakceptowana - to będzie bardzo, bardzo dobra decyzja dla Polski, ponieważ ten obszar funkcjonowania jest dla nas bardzo ważny. Wszystkie sprawy rolne są dla nas bardzo istotne i budżet unijny na poziomie całej UE w tym obszarze jest bardzo wysoki" – podkreślił rzecznik.
Polecamy Poranek Radia Republika
Wiadomości
Tusk jak zwykle się wściekł, a potem wygłosił orędzie. Pełne gróźb i typowych dla niego niedomówień [KOMENTARZE]
Nawrocki podziękował Trzaskowskiemu. "Może być Pan pewien, że zawsze po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy!"
Najnowsze

Biznesmen biwakował nad rzeką. Spotkał lwicę. Nie żyje

Putin kładzie na stół warunki dotyczące pokoju na Ukrainie

Hejt na córkę nowego prezydenta. Na szczęście dobrych ludzi jest więcej [KOMENTARZE]
