Rzecznik rządu Piotr Müller skomentował krytyczną wypowiedź ambasador USA Georgette Mosbacher ws. naklejek "Strefa wolna od LGBT". - Wydaje mi się, że to nie jest kwestia związana z relacjami między Ameryką a Polską, to jest niepotrzebna wypowiedź - powiedział Müller. Rzecznik odniósł się do wczorajszych ogłoszeń opozycji dotyczących list wyborczych.
W mediach społecznościowych "Gazety Polskiej" pojawiła się informacja, że w najbliższym numerze dodatkiem do gazety będzie naklejka "Strefa wolna od LGBT" z przekreślonym tęczowym symbolem.
Müller w Polsat News skrytykował również wypowiedź ambasador USA Georgette Mosbacher, która w kontekście naklejek "Gazety Polskiej" napisała w czwartek na Twitterze: "Jestem rozczarowana i zaniepokojona tym, że pewne grupy wykorzystują naklejki do promowania nienawiści i nietolerancji. Szanujemy wolność słowa, ale musimy wspólnie stać po stronie takich wartości jak różnorodność i tolerancja". Według Müllera, to nie jest sprawa, którą powinna się zajmować ambasador USA. - Wydaje mi się, że to nie jest kwestia związana z relacjami między Ameryką a Polską. Wydaje mi się, że to jest niepotrzebna wypowiedź - powiedział rzecznik rządu.Jestem rozczarowana i zaniepokojona tym, że pewne grupy wykorzystują naklejki do promowania nienawiści i nietolerancji. Szanujemy wolność słowa, ale musimy wspólnie stać po stronie takich wartości jak różnorodność i tolerancja. #WszyscyJesteśmyRówni
— Georgette Mosbacher (@USAmbPoland) 18 lipca 2019
Na wpis Mosbacher odpowiedział redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz. "Wolność oznacza, że ja szanuje Pani poglądy a Pani moje. Sprzeciwiamy się jedynie narzucaniu poglądów siłą. Bycie działaczem ruchu gejowskiego nie czyni nikogo bardziej tolerancyjnym. Polacy kochają wolność i znają od wieków słowo tolerancja. Dlatego wspierali powstanie USA" - napisał.