Przejdź do treści
Rzecznik prezydenta szybko zgasił emocje Neumanna
Telewizja Republika

Prezydent Andrzej Duda złożył w czwartek niezapowiedzianą wizytę w Nowym Sączu. Towarzyszyła mu wieloletnia przyjaciółka kandydatka PiS na prezydenta miasta, Iwona Mularczyk, wraz z rodziną. Relację przekazał portal sadeczanin.info. Prezydent wcześniej zapalił także znicz na grobie powstańców listopadowych w Nowym Sączu oraz na grobie gen. Bronisława Pierackiego. Prezydent złożył też kwiaty pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego. Tymczasem szef klubu PO Sławomir Neumann oskarżył głowę państwa o „robienie kampanii na grobach”. Rzecznik Andrzeja Dudy jednoznacznie uciął wszelkie spekulacje na temat wizyty w Nowym Sączu.

Prezydent Andrzej Duda złożył w czwartek niezapowiedzianą wizytę w Nowym Sączu. Towarzyszyła mu wieloletnia przyjaciółka, kandydatka PiS na prezydenta miasta, Iwona Mularczyk.

Prezydent przekazał portalowi sadeczanin.info, że jego wizyta ma charakter nieoficjalny. Przekazał także, że Iwona Mularczyk i jej mąż są jego przyjaciółmi od lat.

- Jestem w końcu synem tej ziemi, a pani Iwona Mularczyk i pan poseł (Arkadiusz Mularczyk) są moimi serdecznymi przyjaciółmi od wielu lat – mówił Andrzej Duda.

Szef klubu PO Sławomir Neumann, wykorzystał sytuację jako okazję do ataku na Andrzeja Dudę. Jego zdaniem był to przypadek „prowadzenia kampanii na grobach”.

- Mnie to trochę razi, mówiąc delikatnie. To jest coś, co przekracza jakiekolwiek normy. Rozumiem, że można być w jakiejś desperacji, ale pójść na cmentarz i robić tam kampanię we Wszystkich Świętych, to już jest gruba przesada. Nie powinno tak być - nie ma nawet na to słów. [...] Ci którzy robią kampanię na grobach powinni być eliminowani z polityki – przekonywał Neumann.

Do słów szefa klubu PO, odniosła się szybko Kancelaria Prezydenta.

Rzecznik Andrzeja Dudy podkreślił, że wizyta na cmentarzu w Nowym Sączu, nie była formą agitacji wyborczej.

Błażej Spychalski w programie „RZECZoPOLITYCE”, zapewnił że „ani prezydent ani kancelaria prezydenta nie angażują się w kampanię wyborczą”.

- Proszę nie doszukiwać się tu sensacji. Z całą pewnością nie jest to kampania wyborcza. Pan prezydent, jak każdy Polak odwiedza 1 listopada groby i cmentarze - powiedział Spychalski.

- Prezydent oddał hołd osobom, które oddały tam życie za Państwo Polskie - dodał.

Spychalski zaznaczył, że prezydent zna posła Arkadiusza Mularczyka i jego żonę od wielu lat.

- Prezydent był w Nowym Sączu, spotkał się ze swoimi przyjaciółmi, rozmawiał z nimi i to jest zupełnie naturalna sytuacja. Pan prezydent Duda zna kandydatkę na prezydenta Nowego Sączą, wspiera ja bardziej mentalnie. Wczoraj fizycznie prezydent odwiedził cmentarz. To nie była forma agitacji wyborczej - podkreślił rzecznik prezydenta.

 

sadeczanin.info, media

Wiadomości

Koniec szału na elektryki? Sprzedają się coraz gorzej!

Kluby „Gazety Polskiej” niosą pomoc powodzianom!

Podnieśli koronę wałów do poziomu wody z powodzi 1997 r.

Austria: Woda ustępuje, ale to nie koniec zagrożeń

Pieniądze rzekome: 20 miliardów z UE na odbudowę po powodzi

Webb sfotografował galaktyczną kolizję i... uśmiechniętą twarz

Przez Węgry przechodzi fala kulminacyjna. Budapeszt umocniony

Ostrzegli strony bliskowschodniego konfliktu przed eskalacją napięć

Kulminacja Odry w Brzegu Dolnym. Ludzie na wałach. Bronią miasta

Zapytali niemiecki wywiad, czy prowadzi działania w Polsce

Agencja ONZ organizuje pomoc dla poszkodowanych w powodzi

Atak nożownika w Rotterdamie. Krzyczał: Allahu akbar

Sutryk zapewniał, że są bezpieczni. Czwartą noc umacniają wały

W Zachodniopomorskim trwa montaż zapór. To ich martwi

Jest komunikat w sprawie nałożenia się fal wezbraniowych

Najnowsze

Koniec szału na elektryki? Sprzedają się coraz gorzej!

Pieniądze rzekome: 20 miliardów z UE na odbudowę po powodzi

Webb sfotografował galaktyczną kolizję i... uśmiechniętą twarz

Przez Węgry przechodzi fala kulminacyjna. Budapeszt umocniony

Ostrzegli strony bliskowschodniego konfliktu przed eskalacją napięć

Kluby „Gazety Polskiej” niosą pomoc powodzianom!

Podnieśli koronę wałów do poziomu wody z powodzi 1997 r.

Austria: Woda ustępuje, ale to nie koniec zagrożeń