Rzecznik prezydenta Błażej Spychalski ocenił, że osoby mówiące tak dużo o demokracji i konstytucji nie potrafiły przyjść na zaprzysiężenie prezydenta. W ten sposób wyraziły brak szacunku dla decyzji i woli Polaków.
Prezydent Andrzej Duda złożył dziś przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym i wygłosił orędzie. Decyzją Prezydium Koalicji Obywatelskiej, która ma 134 posłów i 43 senatorów, w Zgromadzeniu Narodowym klub reprezentowała kilkunastoosobowa delegacja. Znaleźli się w niej między innymi marszałek Senatu Tomasz Grodzki oraz wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Nieobecni byli znaczący politycy Koalicji Obywatelskiej. Wśród nich był lider KO Borys Budka, który całą sprawę skomentował na Tweeterze.
W Zgromadzeniu Narodowym - ze względu na szacunek dla instytucji państwowych - udział weźmie delegacja parlamentarzystów KO. W zaprzysiężeniu prezydenta nie wezmą udziału szefowie partii wchodzący w skład KO jako wyraz sprzeciwu wobec łamania przez @AndrzejDuda Konstytucji RP.
— Borys Budka (@bbudka) August 5, 2020
- To na pewno nic jednoczącego czy państwowotwórczego. Szkoda, że niektórzy politycy nie potrafią się wznieść ponad podziały, które są w demokracji naturalne – stwierdził Błażej Spychalski.