– Minister Macierewicz nie jest człowiekiem, który kierowałby się chęciami zemsty. To są decyzje kadrowe, ale minister Macierewicz stoi na stanowisku, że żołnierz powinien dawać sobie radę we wszystkich warunkach, a rozkaz musi być realizowany. Nikt nie został wyrzucony, nikt nie jest karany – skomentował najnowsze doniesienia "Gazety Wyborczej” w Telewizji Republika rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz.
Dzisiejsza "GW" informuje, że szef Wojskowego Instytutu Medycyny Lotniczej płk Truszczyński został przeniesiony do wojsk pancernych w Żaganiu. Decyzją Antoniego Macierewicza ma tam dowodzić batalionem w 11. Dywizji Kawalerii Pancernej. Według "GW" wynika to z faktu, że płk Truszczyński po katastrofie smoleńskiej oceniał stan psychiczny pilotów tupolewa.
Zdaniem Misiewicza decyzje szefa MON, to zwykłe decyzje kadrowe, zaś żołnierz powinien dawać sobie radę we wszystkich warunkach. Jak dodał, nikt nie został ukarany.
Trzy brygady Obrony Terytorialnej w 2017 roku
Rzecznik MON mówił również na antenie o Obronie Terytorialnej. Jak podkreślił, to jeden z priorytetów narzuconych przez ministra Macierewicza. Obecnie kończą się uzgodnienia prawne na poziomie ministerstwa. – Na samym początku przyszłego roku chcemy powołać trzy brygady. Trzeba mieć świadomość, że to logistycznie duże wyzwanie. Pozytywne zaskoczenie, jak wiele osób chce się teraz społecznie zaangażować – powiedział.
"OT ma być wsparciem dla regularnej armii"
Misiewicz stwierdził, że OT będzie budowana m.in. na bazie organizacji proobronnych, ponieważ jest ich bardzo dużo. Jak dodał, ministerstwu zależy również na młodzieży. – Teraz mamy około 500 klas mundurowych. Chcemy otoczyć opieką prawną tych ludzi, chcemy dać im możliwość, chcemy ujednolicić system (…) OT ma być wsparciem dla regularnej armii. Chcemy, żeby społeczność lokalna wiedziała, jakie są obiekty na jej terenie, jak się bronić – zaznaczył.
Misiewicz o Żandarmerii Wojskowej: To trzynaście lat zaniedbań
Rzecznik MON odniósł się także do uprawnień Żandarmerii Wojskowej. Według niego należy uporządkować system, ponieważ ustawa o ŻW nie była nowelizowana od 2003 roku. – Na dzień dzisiejszy jest tak, że jak zostanie zatrzymany żołnierz będący pod wpływem alkoholu, który powinien pełnić służbę, to ŻW nie może mu wystawić mandatu. Jeśli ŻW patroluje poligony i znajdzie osoby nieuprawnione, to może je zatrzymać, ale musi czekać na przyjazd policji. To trzynaście lat zaniedbań. Nie dodajemy żadnych nowych kompetencji – podkreślił.