Romuald Rajs ps. „Bury” „był, jest i będzie bohaterem polskiego państwa podziemnego. Będzie nim po wsze czasy, mimo nagonki, która jest od lat uskuteczniana. Właściwe organy - mam na myśli IPN - wszelkie wątpliwości, które były suflowane po 1989 roku, rozwiały” - powiedział Tomasz Rzymkowski, wiceminister edukacji i nauki.
Za uczestnictwo w Międzynarodowym Dniu Żołnierzy Wyklętych władze Białorusi wydaliły polskich dyplomatów, represjonują i aresztują polskich działaczy i nauczycieli. Jedna z nauczycielek w Brześciu została zakuta w kajdanki, aresztowana, a teraz głoduje w jednym z aresztów.
Z relacji białoruskich mediów rządowych wynika, że zatrzymanym zarzuca się, jak to określono, "gloryfikację przestępców wojennych". W tym kontekście wymieniany jest Romuald Rajs, pseudonim "Bury".
- Jeśli wczytać się w publikacje, jakie przygotował IPN, to jednoznacznie odpowiadają one na wątpliwości oraz insynuacje dotyczące Romualda Rajsa ps. Bury. Wielokrotnie rozmawiałem na jego temat z moim przyjacielem - pracownikiem IPN - który popełnił kilka artykułów poświęconych Rajsowi. Ma on jednoznacznie pozytywne opinie na temat tego bohatera państwa polskiego - powiedział Rzymkowski.
- Przy okazji święta Żołnierzy Wyklętych we wszystkich grafikach publikowanych w mediach społecznościowych zawsze zamieszczałem wizerunek "Burego" - zaznaczył wiceminister i dodał, że nie miałby nic przeciwko, gdyby postać Romualda Rajsa pojawiła się w szkolnych podręcznikach.