Białostocki sąd skazał 38-letniego uczestnika programu „Rolnicy. Podlasie” na karę pół roku więzienia w zawieszeniu na 2 lata za znęcanie się nad psem. Mężczyzna ma też zapłacić nawiązkę w kwocie 4 tys. zł na rzecz schroniska dla zwierząt. Pies miał być skrajnie zaniedbany, a jego ciało pokrywały ropiejące rany, z których wychodziły robaki.
Uczestnik popularnego serialu dokumentalnego „Rolnicy. Podlasie” Kamil T. został oskarżony o znęcanie się nad psem. Pies, który w jego gospodarstwie miał pilnować bydła, został odebrany mężczyźnie 9 czerwca 2021 r.
Skrajnie zaniedbanego czworonoga zauważyła lekarka, gdy zwierzę pojawiło się przed jej przychodnią.
– Byłam przerażona tym, co zobaczyłam. Nigdy w życiu nie widziałam psa w tak złym stanie. Był cały w ranach, z niektórych wychodziły robaki – zeznawała kobieta w sądzie.
CZYTAJ: Horror pod Warszawą. Sala tortur u seniorki: wiszące szubienice, krew na ścianach
Pies miał być wygłodzony i z trudem się poruszał. Jak podaje radio.bialystok.pl, zwierzę spało w oborze, bez żadnego posłania, na betonie.
Po interwencji zwierzę trafiło pod stałą opieką weterynarza. W sieci zorganizowano zbiórkę na jego leczenie w warszawskiej klinice.
Mężczyzna został oskarżony o znęcanie się nad zwierzęciem m. in. poprzez przetrzymywanie go w niewłaściwych warunkach i zaniedbanie. Nie przyznał się do winy. Przed sądem zeznał, że kobieta która przejęła od niego psa, zrobiła to, żeby zarobić na organizowanych w internecie zbiórkach na leczenie zwierzęcia, ale też żeby mu osobiście zaszkodzić, ponieważ wystąpił w telewizyjnym programie „Ronicy. Podlasie” – donosi radio.bialystok.pl.
CZYTAJ: Bezdomny pies z ranną łapą sam zgłasza się do weterynarza. Otrzymuje pomoc [WIDEO]
Sąd nie dał jednak wiary jego tłumaczeniom i skazał rolnika na karę pół roku więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Mężczyzna ma też zapłacić nawiązkę w kwocie 4 tys. zł na rzecz schroniska dla zwierząt.