Przed Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach, gdzie rozpoczął się XVI Europejski Kongres Gospodarczy, na szefową KE Ursulę von der Leyen i Premiera Donalda Tuska czekali rolnicy. Demonstranci sprzeciwiają się zapisom europejskiego zielonego ładu, chcą również uszczelnienia granic przed napływem produktów rolno-spożywczych spoza Unii Europejskiej.
Rolnicy przywieźli ze sobą taczki z gnojówką oraz trumnę symbolizującą śmierć polskiego rolnictwa. - To obrazuje, co może się z nami stać, jeśli będziemy nadal brnąć w pomysły polityków (...) Ta trumna symbolizuje, że nasze rolnictwo umiera i musimy zrobić wszystko, aby do tego nie dopuścić - powiedział Piotr Wyciślik, rolnik z Rudy Śląskiej.
Protestujący domagają się m.in. odrzucenia w całości zielonego ładu i uszczelnienia granic przed napływem produktów rolno-spożywczych spoza Unii Europejskiej. Zielony ład wprowadza wiele wytycznych, m.in. dla rolnictwa, które mają umożliwić wspólnocie europejskiej osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r.
Co ciekawe, część protestujących zarejestrowała się na kongres, by posłuchać co o polskim rolnictwie mówią politycy. - Postanowiliśmy zarejestrować się na kongres, aby posłuchać tego, co mają nam do zaoferowania (...) i po prostu - jeśli będzie taka możliwość - powiedzieć jaka jest prawda i jak my to odbieramy, te opowiadania polityków i elit, jak będzie wyglądał ten zielony ład, do którego wybrali ładną nazwę, ale pod tą nazwą kryje się wiele rzeczy, które uprzykrzą nam wszystkim życie - powiedział Wyciślik.