Raport o programie „19:30” okazał się miażdżący dla neoTVP. Nie zostawiono na nim suchej nitki!
Stowarzyszenie Demagog sprawdziło obiektywizm głównego "programu informacyjnego" NeoTVP - "19.30". Okazało się, że krystaliczność "czystej wody" pozostawia, i to najłagodniej rzecz mówiąc, dużo do życzenia. Pomijanie informacji niewygodnych dla ekipy Tuska, złośliwe memy z prezydentem Andrzejem Dudą, stronnicza krytyka Centralnego Portu Komunikacyjnego...
O zamachu na media publiczne od samego początku obszernie informowała Telewizja Republika. Temat ten, co zresztą budzić może ograniczone zdziwienie, praktycznie nie był poruszany w neoTVP. 20 grudnia o godz. 19.30 na antenach "odzyskanych przez społeczeństwo" mediów publicznych - "TVP" i "TVP Info" pojawił się natomiast krótki komunikat Marka Czyża dotyczący zmian w stacji.
"Żaden polski obywatel, który finansuje działanie mediów publicznych, nie ma obowiązku wsłuchiwać się w propagandę, czyjąkolwiek. Każdy polski obywatel, który finansuje media publiczne, ma prawo żądać od nich rzetelnej, profesjonalnej i uczciwej informacji. Dlatego proponuję państwu uczciwą umowę. Od jutra "Wiadomości" będą prezentowały fotografie świata i dnia, a nie obraz, który malowano w tych studiach przez osiem lat ze starannie dobranymi barwami", zapewniał Czyż.
Stowarzyszenie Demagog sprawdziło teraz, czy udało się dotrzymać tej obietnicy i serwować widzom zapowiedzianą "czystą wodę" informacji zamiast poprzednio serwowanej "zupy". Czy twórcy "19:30" mogą być zadowoleni z tego raportu? Tak, jeżeli są masochistami.
"Krytyka prezydenta Andrzeja Dudy, pomijanie informacji niekorzystnych dla rządu Donalda Tuska i większe od konkurencji zainteresowanie sprawami zagranicznymi. Obejrzeliśmy wszystkie styczniowe wydania "19.30" i porównaliśmy nowy program TVP z "Faktami" TVN i z "Wydarzeniami" Polsatu" – czytamy na stronie Demagoga.
Jak zauważono, przy informacji, że sąd nakazał aresztowanie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, "19.30" jako jedyny program informacyjny nie przytoczył stanowiska PiS i Kancelarii Prezydenta w tej sprawie, a nikt z komentujących nie podał w wątpliwość orzeczenia sądu. W kolejnych dniach w programie nie pojawiła się informacja o "zepsutym autobusie", który zablokował prezydentowi wyjazd z Belwederu, a także o demonstracjach poparcia dla zatrzymanych bezprawnie polityków PiS pod więzieniami.
Nader ochoczo krytykowano za to prezydenta Andrzeja Dudę. Nikt, poza "19.30", nie podawał, że Kamiński i Wąsik mieli wejść do sejmu nocą wprowadzeni przez głowę państwa. Dodatkowo, według analityków Demagoga materiał o wszczęciu postępowania ułaskawiającego wobec polityków miał "silny charakter antyprezydencki" i nie pojawiała się w nim ani jedna opinia popierająca decyzję prezydenta. "Eksperci nazwali Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika "kolesiami" prezydenta Dudy, a samą decyzję – "zagrywką polityczną"" – czytamy w raporcie.
Jak zauważa Stowarzyszenie Demagog, 15 stycznia w programie "19.30" przypomniano słowa prezydenta Andrzeja Dudy o "terrorze praworządności", którego ma dokonywać ekipa Tuska. Andrzej Duda wygłosił je podczas uroczystości z okazji 150. rocznicy urodzin Wincentego Witosa. Żeby wyśmiać tę wypowiedź, w programie pokazano jednak memy, które krążyły w internecie z ironicznymi podpisami, szydzącymi z prezydenta. Ani TVN, ani Polsat nie zdecydowały się na taki zabieg.
Z raportu wynika także, że w serwisie informacyjnym NeoTVP zabrakło informacji, które stawiałyby rząd Tuska kiedykolwiek w niekorzystnym świetle. Nie poinformowano m.in. o wniosku w sprawie odwołania ministra Adama Bodnara. Skupiono się natomiast na zeznaniach Artura Sobonia przed komisją śledczą do spraw wyborów kopertowych, który na większość pytań odpowiadał odwołaniem do swojej swobodnej wypowiedzi. "Za bezpodstawne uchylanie się od składania zeznań grozi grzywna w wysokości 3 tys. zł. Artur Soboń aktualnie jest wiceprezesem NBP z pensją prawie 90 tys. zł" – mogli usłyszeć widzowie "19:30".
W tym "flagowym programie informacyjnym" nie padł też żaden krytyczny głos dotyczący zmian proponowanych przez nową minister edukacji, m.in. jeśli chodzi o likwidację prac domowych, czy ograniczenie podstawy programowej.
Zabrakło także informacji o kampanii Prawa i Sprawiedliwości, podczas której politycy ruszyli w Polskę, aby pokazać swój punkt widzenia na ostatnie wydarzenia w kraju.
W "19.30" wykadrowano obraz tak, żeby nie było widać, że minister Sienkiewicz siedział, kiedy wszyscy posłowie na stojąco odśpiewali hymn. Nie wspomniano też o jego zachowaniu.
7 stycznia program "19.30" jako jedyny poinformował o wejściu w życie rządowej ustawy o konsumenckiej pożyczce lombardowej. "W materiale nie zostało jednak wspomniane, że ustawę o konsumenckiej pożyczce lombardowej przygotował poprzedni rząd i uchwalono ją jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu" – czytamy w raporcie.
11 stycznia w Warszawie odbyły się Protesty Wolnych Polaków. "19.30" przekazywała tylko te "dane frekwencyjne", które wskazywały najniższą liczbę protestujących. Z kolei materiał dotyczący Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wykorzystano do promocji prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego z PO.
Jak zauważa Stowarzyszenie Demagog, "9 stycznia "19.30" – jako jedyny z analizowanych programów informacyjnych – wyemitowała jednoznacznie krytyczny materiał o CPK". W materiale skupiono się niemal wyłącznie na "krzywdzie mieszkańców terenów, na których zaplanowano CPK". Nie pojawił się natomiast żaden komentarz eksperta, który popierałby realizację projektu.
W sumie - zero zdziwień.