– Czytałem najnowsze badania, sytuacja się zmienia, teraz sondaże pokazują, że nawet 41 proc. Greków jest na „tak”, a 49 proc. na „nie”. Do ostatniej chwili nie będziemy pewni wyniku – komentował ekspert ds. międzynarodowych Krzysztof Rak.
– Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że wszystko jest przesądzone, że wynik referendum jest na „nie” – mówił ekspert. Jak jednak podkreślił, ostatnie sondaże pokazują, że wynik głosowania może się zmienić. – I wtedy zaczniemy ten serial grecki od nowa, całe przepychanki z państwami Unii – mówił Rak.
– Czytałem najnowsze badania, sytuacja się zmienia, teraz sondaże pokazują, że nawet 41 proc. Greków jest na „tak”, a 49 proc. na „nie”. Do ostatniej chwili nie będziemy pewni wyniku – dodał.
– Może w Grecji będziemy mieli kolejne wybory, ostatnie były w lutym, i nie wiadomo jak to się wtedy skończy – tłumaczył ekspert. Jak dodał, zdaniem wielu ekonomistów wyjście ze strefy euro, po pierwszej fali kryzysu, mogłoby uratować grecką gospodarkę .
Ekspert podkreślił jednocześnie, że pomimo sprzeciwu wobec reform, rząd w Atenach, ale także społeczeństwo greckie nie chce wychodzić z Unii. - Nie ma procedury wyjścia ze strefy euro, jest tylko procedura wyjścia z Unii Europejskiej (…) ale tego Grecy nie chcą – stwierdził Rak.
Od 1 lipca Grecja nie tylko nie jest w stanie spłacać długów wobec swoich wierzycieli, ale także ma problemy z wypłacenie kolejnych pensji pracownikom sfery budżetowej oraz emerytur. Decyzją rządu Aleksisa Ciprasa, aż do 5 lipca, kiedy przeprowadzone zostanie referendum w sprawie programu pomocowego przedstawionego przez międzynarodowych wierzycieli Grecji, zamknięte są banki, a wypłaty z bankomatów objęte są dziennym limitem 60 euro.
Czytaj więcej:
Niezwykła zrzutka na grecki dług. Internauci z całego świata zbierają pieniądze dla rządu w Atenach
Eurogrupa odrzuciła prośby greckiego rządu. "Czekamy na wynik niedzielnego głosowania"