Tydzień polityczny wg Rafała Ziemkiewicza przeprowadzony z redaktor Emilią Pobłocką obfitował w wiele niezwykle ciekawych tematów, takich jak wybory na prezydenta Warszawy, administracja rządowa czy 100 dni Morawieckiego na stanowisku premiera.
Pierwszym tematem, który poruszył redaktor Rafał Ziemkiewicz był artykuł z „Rzeczpospolitej” w którym zamieszczono informację, że Polska „ratuje się importem węgla z Rosji”.
- Od lat słyszymy jaki węgiel jest nieopłacalny, było zamykanie kopalni. Jedną nieopłacalną kopalnię sprzedano Czechom i nagle okazało się, że jest ona opłacalna. U nas zamykano kopalnie a teraz jest płacz, że trzeba importować węgiel, a sama Polska „ratuje” się Rosją. Pietrzak powiedział kiedyś, że jak by wprowadzić socjalizm na Saharze to piasku zabraknie – spuentował redaktor.
Kolejnym tematem była nadchodząca rocznica, która skłania do podsumować, chodzi o 100 dni Morawieckiego na stanowisku premiera. Rafał Ziemkiewicz, że nie było to najlepsze 100 dni jeśli chodzi o kwestie wizerunkowe rządu.
- Jeśli chodzi o decyzje dla wizerunku to źle to wyglądało. Mamy 126 ministrów i wiceministrów. To rekord Guinnessa. Nie ma takiego rządu na świecie. Mamy teraz 17 mniej. To delikatnie mówiąc operacja z gatunku pic na wodę, system się nie zmienił. Jak PiS wygrywał wybory to miała być pierwsza rzecz, którą mieli zrobić. Nie można naprawić zegarka tym samym narzędziem, którym się go zepsuło, tak jak nie można rządzić rządem który jest niesprawny – podkreślił publicysta.
Redaktor przeszedł do tematu Aleksandra Grada, który domaga się pieniędzy od jednej ze spółek skarby państwa, której był prezesem. Ziemkiewicz przypomniał, kim jest ta osoba.
- Aleksander Grad to były minister, który żąda 75 tys. zł od spółki Tauron. On był prezesem Taurona, który miał budować elektrownię atomową w Polsce. Oni przez 3 lata nawet nie wymyślili gdzie można ją powstać. Miesięcznie, zarabiał tam 120 tys. złotych. Grad był też ministrem skarbu u Tuska. Polecam zapoznać się z tą ciekawą postacią. Zaczął od dziwnych interesów w Tarnowie, tam wpadł w oko Tuskowi i w końcu został ministrem – oznajmił Ziemkiewicz.
Emilia Pobłocka przywołała temat najbliższych wyborów samorządowych i walki o stanowisko prezydenta Warszawy. Redaktorzy przypomnieli, że kandydat PO Rafał Trzaskowski powtarzał kilka razy, że on już prowadzi kampanię – co jest sprzeczne z prawem.
- Był fragment gdzie Trzaskowski mówił, że prowadzi kampanię. On się zagalopował więc Schetyna go próbował ratować. Mówiono, że to towarzyskie spotkania a nie prowadzenie kampanii. Jest prawo, które karze za prowadzenie kampanii przed jej rozpoczęciem. Zanim nie zostaną rozpisane wybory nie można prowadzić kampanii. Ale Komisja Wyborcza może za to jedynie zabrać pieniądze partii. Schetyna jest fujarą w polityce jeśli chodzi o komunikację. Możliwe, że w warszawskiej kampanii czeka nas jeszcze coś bardzo ciekawego – podkreślił redaktor.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Szczerba atakuje Nawrockiego, internauci nie pozostawiają suchej nitki na europośle KO
Kolejne zatrzymania osób z gangu legalizującego pobyt cudzoziemców
Tusk znów obiecuje pieniądze na zdrowie, ale internauci przypominają, że poprzednie obietnice skończyły się miliardami dla nielegalnej TVP
Polska 22 listopada – co wydarzyło się tego dnia