Paweł Rabiej, poseł .Nowoczesnej stwierdził na antenie radia RMF FM, że w Warszawie potrzebna jest komisja Hanny Gronkiewicz-Waltz, a on widziałby się na jej miejscu. - Chciałbym być prezydentem Warszawy - powiedział poseł.
Tematem rozmowy Pawła Rabieja z Robertem Mazurkiem była głównie reprywatyzacja. Poseł .Nowoczesnej przyznał, że odpowiedzialność i winę za aferę reprywatyzacyjną ponosi Hanna Gronkiewicz-Waltz.
– Tak, pani prezydent ponosi bezpośrednią, zarządczą odpowiedzialność za całą sytuację. Wiedziała doskonale, że kwestia reprywatyzacji jest trudna. To jest kwestia niezałatwiona oczywiście przez wszystkie poprzednie rządy i trzeba to uczciwie przyznać. Ale pani prezydent jako osoba, która kieruje miastem, która zarządza miastem, powinna mieć pełną świadomość, że odpowiada również za jakość procesów reprywatyzacyjnych, no i nie dopilnowała tego - mówił Rabiej.
– To jest kwestia taka, ze jeżeli mamy zawikłaną sytuację prawną, a w kwestii reprywatyzacji rzeczywiście tak było, to prezydent miasta powinien zrobić wszystko, żeby dbać o majątek miejski, dbać o lokatorów i mam wrażenie - uzasadnione po tych wszystkich historiach, o których czytamy - że takiej troski ze strony pani prezydent nie było - dodał poseł .Nowoczesnej.
"Chciałbym być prezydentem Warszawy"
Paweł Rabiej wyraził też chęć kandydowania w wyborach na stanowisko prezydenta Warszawy. Rabiej podkreślił też, że dymisja Hanny Gronkiewicz-Waltz jest niezbędna i to jedyna metoda jej wyjścia z afery reprywatyzacyjnej z twarzą.
– Mówiłem, ze potrzebna jest dymisja pani prezydent, dlatego że sytuacja w Warszawie do tego dojrzała. To byłoby zresztą takie honorowe wyjście z twarzą, pani prezydent z niego nie skorzystała. Potrzebne jest referendum i potrzebne jest nowe otwarcie - stwierdził Rabiej.
–Tak, chciałbym być prezydentem Warszawy. Interesuje mnie to. Natomiast Nowoczesna wystawi kandydata na prezydenta lub prezydentkę wtedy, kiedy przyjdzie czas wyborów. A wszystko wskazuje na to, że jednak - ponieważ nie będzie dymisji, nie będzie referendum - to będzie to dopiero za dwa lata - powiedział poseł .Nowoczesnej.
"Byłoby miejsce na pomnik"
Na pytanie prowadzącego, czy w Warszawie znalazłoby się miejsce na pomnik Lecha Kaczyńskiego, Rabiej odpowiedział, że tak.
– Byłoby miejsce. Warszawa jest dużym miastem, jest w niej miejsce na wiele pomników - powiedział Rabiej.