– Po 2010 roku powinnością dziennikarzy było dochodzeni do prawdy o katastrofie smoleńskiej, rozumiem, że nie każdy musiał zajmować się tym tematem, ale zdrowym odruchem zawodowym powinna być chęć wyjaśnienia tej sprawy – mówił w rozmowie z Michałem Rachoniem dziennikarz gazety "W Sieci" i seriwsu wpolityce.pl Marek Pyza.
Dziennikarz komentował w rozmowie z Michałem Rachoniem wybór nowego szefa Telewizji Publicznej, zmiany związane z wejściem ustawy medialnej oraz zadania jakie stoją przez nowym władzami mediów publicznych.
– Wciąż nie ma ważniejszej sprawy niż badanie okoliczności katastrofy smoleńskiej – mówił Pyza. Jak podkreślił, jest przekonany, że zarówno nowy prezes TVP i inne osoby w redakcji, szefowie kanałów zdają sobie sprawę z potrzeby zajęcia się tą sprawą. – Po 2010 roku powinnością dziennikarzy było dochodzeni do prawdy o katastrofie smoleńskiej, rozumiem, że nie każdy musiał zajmować się tym tematem, ale zdrowym odruchem zawodowym powinna być chęć wyjaśnienia tej sprawy – mówił Pyza.
Dziennikarz podkreślił, że sprawa katastrofa w której śmierć poniosło 96 osób, w tym prezydent państwa powinna być wyjaśniona, szczególnie, że jak tłumaczył, okoliczności wskazywały, że mogła tam dojść do zamachu.
Jak informowały media, rząd PiS zamierza wznowić działanie komisji ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. Komisja ma w całości składać się z nowych ekspertów, a w jej pracach udziału nie wezmą osoby związane z poprzednią komisją prowadzoną przez szefa MSWiA Jerzego Millera – podała w tym tygodniu "Rzeczpospolita". Czytaj więcej
Czytaj więcej: