Płk Adam Mazguła, którego wypowiedzi na temat stanu wojennego, który jego zdaniem był "kulturalnym wydarzeniem", wywołały kontrowersje, zapowiada złożenie pozwu sądowego. Według Mazguły, atak na niego, to "próba rozbicia koalicji ludzi podpisanych pod listem "Stop dewastacji Polski" oraz "zniszczenie autorytetu".
„Idę do sądu. Dlaczego PiS chce skompromitować Mazgułę? Atak na mnie to próba rozbicia koalicji ludzi podpisanych pod „Stop dewastacji Polski”. To przykrycie Piotrowicza i skandalicznych ustaw przeciw służbom mundurowym nazywanych z chrześcijańską miłością deUBezacyjną i deWRONową. Atak na mnie jest obliczony na zniszczenie człowieka, który wśród służb mundurowych upowszechnia wiedzę o „podłej zmianie”. Wzywa do aktywności wojsko, policję i służby państwowe” – napisał na Facebooku Mazguła.
Przypomnijmy, że pułkownik rezerwy Adam Mazguła, zasłynął swoim przemówieniem podczas protestu przeciwko zniesieniu przywilejów emerytalnych byłym funkcjonariuszom aparatu bezpieczeństwa PRL. Wygłosił wtedy szokującą opinię na temat stanu wojennego.– Oczywiście były tam jakieś bijatyki, jakieś ścieżki zdrowia, ale generalnie jednak dochowano jakiejś kultury w tym całym zdarzeniu – mówił.