Publicyści: Informacji z PKW nie da się komentować na poważnie
– Nie da się komentować tego na poważnie – ironizowali zaproszeni do Telewizji Republika publicyści w reakcji na doniesienia PKW, że wg nieoficjalnych i cząstkowych wyników w wyborach do sejmików wojewódzkich, nie uwzględniając PSL triumfuje aż w 10 z 16 województw.
Przypominamy, że wg sondażu Ipsos dla TVP, TVN24 i Polsatu w wyborach do sejmików wojewódzkich w skali kraju PiS uzyskał 31,5 proc., PO – 27,3 proc., PSL – 17 proc., a SLD – 8,8 proc., a PO i PiS wygrały w po ośmiu województwach.
– Trzeba poczekać i zobaczyć te wyniki na papierze i chyba dopiero wtedy możemy wyciągać jakiekolwiek poważne wnioski – powiedziała Anna Gielewska, dziennikarka "Wprost".
– Podawane ciągle cząstkowe wynika nie nadają się do poważnego potraktowania – wtórował Gielewskiej Piotr Gabryel z "Do Rzeczy". Zwrócił uwagę na szereg nieprawidłowości wokół procesu przeprowadzania niedzielnych wyborów samorządowych, np. na niedostatnią liczbę urn i umieszczane w internecie zdjęcia i filmy wypełnionych kart "walających" się przy przepełnionych skrzynkach do głosowania.
– Należy, jak postuluje PiS, powołać komisję śledczą ds. funkcjonowania PKW i wszystkiego tego, co dzieje się w Polsce wokół wyborów, nie tylko tych niedzielnych – dodał.
Nie zgodziła się z nim Gielewska. – Sejmowa komisje to nie jest właściwe wyjście, bo parlamentarzyści nie maja kompetencji do oceniania działań PKW. Sprawę powinna zbadać Prokuratura i NIK – stwierdziła.
Dorota Kania z "Gazety Polskiej" i portalu niezalezna.pl na to odpowiedziała: "Komisja śledcza jest najlepszym rozwiązaniem, ponieważ jej posiedzenia toczą się przy otwartych drzwiach. A mamy mnóstwo dowodów na to, że zarówno Prokuratura jak i NIK często działają w imię swojego interesu. Jeśli zamieszania wokół wyborów nie wyjaśnią posłowie, nie mamy co oczekiwać wyciągnięcia wobec PKW jakichkolwiek konsekwencji".
– Dlaczego nie było przy tych wyborach żadnych obserwatorów? – pytała dziennikarka "Gazety Polskiej".
Jej zdaniem jedynym sposobem na uniknięcie takiego chaosu w przyszłości jest zreformowanie "sposobu przeprowadzania wyborów i wprowadzenie mechanizmów kontroli ich przeprowadzania".