Przestańcie nas mordować! Nie kieruję tych słów do islamskich zbrodniarzy, którzy strzelali i wysadzali się w Paryżu, wcześniej w Londynie, czy w Madrycie. Te słowa są adresowane do ludzi, którzy dali im pieniądze, dach nad głową, którzy rozsyłają ich po całym kontynencie w nadziei, że zrealizują wreszcie swój obłąkany lewacki sen i zniszczą raz na zawsze starą dobrą Europę - pisze w liście do europejskich przywódców Jacek Matecki, pisarz, scenarzysta, autor książki "Co wy (...) wiecie o Rosji?".
List opublikowany został na portalu rebelya.pl. Poniżej jego dalszy ciąg:
Sto kilkadziesiąt ofiar w Paryżu! Ich krew jest nie tylko na rękach bezpośrednich morderców.
Ich wspólników zobaczymy pewnie niedługo na kolejnym słynnym "marszu protestu". Ostatni pokaz tej obłudy przeszedł ulicami Paryża po zamachach na Charlie Hebdo. Kto maszerował w pierwszym szeregu? Francois Hollande, Angela Merkel, Jean Junker, David Cameron, Donald Tusk, Ewa Kopacz i inni.
Jeden z głównych ideologów tego obłędu Martin Schulz po ataku na Charlie Hebdo powiedział, że "naszym ratunkiem jest więcej tolerancji i więcej demokracji".
Tłumacząc to na język zwykłego, szarego Europejczyka znaczy: niech ich zabiją jeszcze więcej, potem się zobaczy.
Spójrzcie na ich zakrwawione ręce. To właśnie nimi już następnego dnia po tym obłudnym marszu podpisywali dokumenty powołujące nowe obozy przesiedleńców, podpisali przelewy, żeby opieka społeczna z naszych pieniędzy zakupiła im kałasznikowy i semtex. I dalej chcą to robić! Dalej chcą nas mordować.
Jacek Matecki