Weszliśmy w rozmowy z władzami Rosji i Ukrainy na temat możliwości wprowadzenia konwoju, jednak miały być w związku z tym spełnione pewne warunki, którym strona rosyjska nie sprostała. Kontakt z władzami Rosji był, ale z samym konwojem nie mamy nic wspólnego – mówiła w Telewizji Republika Paulina Pajkiert z Polskiego Czerwonego Krzyża.
– Nie zostały do końca uzgodnione kwestie proceduralne, celne – podkreślała działaczka PCK. – Dalsza ewentualna współpraca była uzależniona m.in. od tego, co jest w konwoju – dodała.
Zaznaczyła również, że Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża rozpoczął dialog z przedstawicielami zarówno Rosji, jak i Ukrainy.
Paulina Pajkiert zaznaczyła, że pomoc dla tego regionu jest konieczna, jednak nie może się to odbywać z pogwałceniem pewnych procedur i regulacji.
– Ze wzglądu na trudność sytuacji, wszelka pomoc jest mile widziana, ale musi być to pomoc spełniająca określone wymogi i warunki – mówiła. – W tym konwoju 280 samochodów rosyjskich MKCK nie bierze udziału – dodała.
Podkreśliła również, że Czerwony Krzyż jest organizacją niezależną od wojskowych i politycznych ocen.
– Możemy interweniować tylko z punktu widzenia humanitarnego, nigdy nie możemy przyjąć stanowiska, co do wojskowych, czy politycznych motywów takiego konwoju – stwierdziła.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Czerwony Krzyż nie zna szczegółów przeładunku rosyjskiego konwoju
Rosyjski konwój humanitarny skierował się na bastion terrorystów