Prokuratura Okręgowa w Gliwicach wszczęła dziś śledztwo w sprawie wypadku, do jakiego doszło w dniu 5 maja 2018 r. w KWK Zofiówka w Jastrzębiu Zdroju.
Postępowanie dotyczy nieumyślnego sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia górników KWK „Borynia — Zofiówka — Jastrzębie" — Ruch Zofiówka w Jastrzębiu Zdroju oraz mienia w wielkich rozmiarach, czego następstwem była śmierć co najmniej dwóch osób oraz nieumyślnego niedopełnienia obowiązków związanych z bezpieczeństwem i higieną pracy, tj. przestępstw z art. 165 § 1 pkt 5 w zw. z § 2 i § 4 kk i art. 220 § 2 kk w związku z art. 11 § 2 kk.
Śledztwo zostało powierzone do prowadzenia Wydziałowi Kryminalnemu Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
W sprawie, od chwili zdarzenia, wykonywane są przez prokuraturę i funkcjonariuszy KWP czynności procesowe.
Dotychczas zabezpieczono dokumentację dotyczącą prac górniczych prowadzonych na obszarze objętym tąpnięciem. W dniu dzisiejszym zaplanowano sekcje zwłok zmarłych górników.
Do najsilniejszego w blisko 50-letniej historii kopalni Zofiówka wstrząsu górotworu, o sile ok. 3,4 w skali Richtera, doszło w sobotę ok. 11. Pod ziemią pozostało siedmiu górników - w sobotę ratownicy uratowali dwóch, którzy w dobrym stanie są w szpitalu. W niedzielę wydobyto zwłoki dwóch kolejnych - to siódma i ósma w tym roku ofiara górniczej pracy w Polsce. Jeden zmarły górnik został zidentyfikowany, do identyfikacji drugiego potrzebne będą badania DNA.
W chwili wstrząsu, w sobotę około 11. przed południem, w kopalni pracowało 250 osób, z czego w rejonie bezpośredniego zagrożenia 900 m pod ziemią - 11. Czterem z nich udało się uciec, siedmiu zostało pod ziemią. Po kilku godzinach ratownicy odnaleźli dwóch z nich - są w szpitalu z niegroźnymi dla życia urazami. Wieczorem natrafiono na kolejnego górnika - przygniecionego i bez oznak życia. Z czterema kolejnymi nie było kontaktu.