Jednym z głównych założeń projektu prezydenta jest przedłużenie o dwa lata terminu na wnoszenie przez Prokuratora Generalnego i Rzecznika Praw Obywatelskich skarg nadzwyczajnych od prawomocnych orzeczeń zapadłych po wejściu w życie konstytucji z 1997 r.
- Prawdziwą intencją tego projektu nie jest skarga nadzwyczajna, tylko zmiany personalne w Sądzie Najwyższym - oceniał Arkadiusz Myrcha z Koalicji Obywatelskiej. Jego klub był za odrzuceniem projektu.
Odpowiadając na zarzuty opozycji, prezydencka minister Małgorzata Paprocka podkreślała, że rozwiązanie dotyczące kworum potrzebnego do wyboru prezesa SN to jedynie „wentyl bezpieczeństwa" na wypadek, gdyby wyboru nie udało się dokonać w „trybie podstawowym".
Paprocka zapowiedziała jednocześnie, że w marcu w Kancelarii Prezydenta odbędzie się „bardzo szeroka debata publiczna, zapewne z udziałem przedstawicieli Sądu Najwyższego", która poświęcona będzie instytucji skargi nadzwyczajnej.
Identyczną zmianę odnoszącą się do wydłużenia o dwa lata terminu na składanie skarg nadzwyczajnych zawiera także senacki projekt zmiany ustawy o SN przyjęty przez Senat w ubiegły piątek. Ten projekt również miał pierwsze czytanie w środę i wobec niezgłoszenia wniosku o odrzucenie od razu trafił do sejmowej komisji. Sejmowa komisja rozpatruje ten senacki projekt łącznie z prezydenckim.