Na koniec tego tygodnia możemy mieć dobrych parę tysięcy przypadków zakażenia koronawirusem w Polsce - stwierdził minister zdrowia Łukasz Szumowski.
"To za małe różnice, żeby wyciągać z nich daleko idące wnioski. Różnica na poziomie 100-200 przypadków cieszy, jest bardzo dobra, ale nie można z tego tytułu wyciągać daleko idących wniosków, że coś się poprawia. Nadal uważam, że na koniec tego tygodnia możemy mieć dobrych parę tysięcy przypadków zakażenia" - powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski w Porannej rozmowie w RMF FM, odpowiadając na pytanie Roberta Mazurka, czy mniejsza niż przewidywana wcześniej liczba zachorowań jest dobrym znakiem.
Szef resortu zdrowia stwierdził, że z pewnością wzrośnie liczba zachorowań i ofiar śmiertelnych koronawirusa w Polsce.
"Na pewno czeka nas znaczny wzrost zachorowań, więcej osób w szpitalach, niestety dla niektórych to będzie tragiczne zachorowanie. Osoby powyżej 80 roku życia mają wysoką śmiertelność (...). W Polsce wiek pacjentów, którzy zmarli nie był tak wysoki, ale wszyscy oni byli chorzy" - dodał Łukasz Szumowski.
"Nie czuję powiewu optymizmu, raczej bardzo poważne 24-godzinne działania. Zabezpieczenie sprzętu, organizacja miejsc, gdzie ludzie mogą przebyć tę chorobę" - podkreślił minister zdrowia.
Na razie nie ma podstaw do terytorialnych zamknięć w Polsce - stwierdził minister. Dopytywany, co z Nowym Miastem nad Pilicą, gdzie w szpitalu jest 27 zakażonych, a 180 osób przebywa na kwarantannie, zauważył, że w naszym kraju nie ma dużych różnic regionalnych, jak w przypadku Włoch. W Polsce zachorowania rozkładają się równomiernie - powiedział.
Jedynym sposobem ochrony jest siedzieć w domu - podkreślił Szumowski. Jeśli wychodzimy (...), to nie po to, żeby siedzieć przy grillu albo iść z dziećmi na plac zabaw, bo tak też się niestety dzieje - dodał.
Pytany o piątkowe posiedzenie Sejmu, odpowiedział, że jeśli takie zostanie zwołane, to się na nim pojawi. "Rozmawiałem z panią marszałek (Elżbietą Witek). Przedstawiła mi plan, jak ma wyglądać całość pracy Sejmu. Są podjęte takie działania, które mają zabezpieczyć posłów" - powiedział.
Szumowski zaznaczył też, że jeśli zostanie zapytany o rekomendacje co do ewentualnej zmiany terminu majowych wyborów prezydenckich, będzie je wystawiał w kwietniu po Wielkanocy. "Zależy, jakie będą sytuacje w szpitalach. Zależy, ile ludzi będzie mogło wyjść z domu" - wyliczył.