– Wszystkie grupy interesów można podzielić na antyspołeczne i rozwojowe. Obecność pasożytniczych grup interesów występuje wszędzie. Różnica polega na tym, jak funkcjonują instytucje państwa prawa (...) patrząc na polityków PO można patrzeć na to, że współpracowała z antyrozwojową grupą interesów (...) myślę, że kierowali się czymś innym. Orientowali się na wielkie grupy interesów i starali się być ulegli – powiedział doradca prezydenta Andrzeja Dudy prof. Andrzej Zybertowicz.
Prof. Zybertowicz odniósł się do obecności grup interesów w Polsce. Według niego, w ich obecności nie ma niczego dziwnego, ale należy zwracać uwagę na funkcjonowanie instytucji państwa prawa. Jak dodał, w Skandynawii uformowała się kultura, która nie pozwala na pewne zachowanie.
– Patrząc na polityków PO można patrzeć na to, że współpracowała z antyrozwojową grupą interesów (...) myślę, że kierowali się czymś innym. Orientowali się na wielkie grupy interesów i starali się być ulegli – powiedział doradca prezydenta.
Prof. Zybertowicz przywołał także tekst prof. Cenckiewicza z najnowszego "Do Rzeczy", w którym autor przypomina, że Bronisław Komorowski, Bogdan Klich oraz Leon Kieres swoją biernością w niektórych przypadkach oraz aktywnością w innych pozwolili na to, żeby ważne dokumenty dotyczące Rosji były schowane w archiwach.
– Można postawić pytanie, dlaczego politycy solidarnościowi szli na rękę interesom, które realizowały niepolskie interesy? Cenckiewicz potwierdza, że te archiwa nie są przyjazne dla badaczy. W wielu instytucjach jest mentalność postpeerelowska – stwierdził.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
W najnowszym "Do Rzeczy" Cenckiewicz prześwietla teczkę gen. Dukaczewskiego