Prof. Wawrzyk: KE wprowadziła własną definicję praworządności i każe nam się jej podporządkować
Gościem Katarzyny Gójskiej w programie Telewizji Republika ,,W punkt\'\' był profesor Piotr Wawrzyk, wiceminister spraw zagranicznych – – Jeżeli mówimy o pojęciach takich jak praworządność, to chciałbym zobaczyć taki dokument, w którym to pojęcie jest zdefiniowane. Posługujemy się pojęciami bardzo ogólnymi, czyli każdy interpretuje to według własnych potrzeb. Tak własnie zrobiła Komisja Europejska uznając, że to co oni postrzegają za praworządność jest ważne i mamy się podporządkować. Komisja wprowadziła swoją definicję praworządności, ale odmawia tego prawa Polsce - powiedział w programie.
– Panie ministrze, czy uda nam się uzyskać gorące informacje prosto z rady Unii Europejskiej? Czy wie pan na jakim etapie jest teraz to posiedzenie? - zapytała Katarzyna Gójska.
– To jest wysłuchanie. W tej chwili zaczęła się ta pierwsza część, czyli to polskie wystąpienie i teraz są pytania. To wszystko rozpoczęło się od wystąpienia pana Timmermansa - odpowiedział gość programu ,,W Punkt''.
– Strona polska zabiegała, by maksymalnie ograniczyć rolę pana Timmermansa. To się chyba nie do końca udało. Jak to pan ocenia? - zapytała redaktor Gójska.
– Wydaję mi się, że udało się wypracować pewien konsens, dla nas nie do końca przekonujący. W momencie kiedy zaczyna się wysłuchanie, to rola Komisji Europejskiej powinna się kończyć, czyli pana Timmermansa w ogóle nie powinno tam być. (...) Tymczasem państwa przeforsowały stanowisko, że on jednak będzie, ale w bardzo ograniczonym stopniu - powiedział profesor Wawrzyk.
– Pojawił się jakiś nowy argument, nowy fakt w wystąpieniu pana Timmermansa? – zapytała prowadząca program ,,W punkt''.
– Trudno mi w tej chwili powiedzieć, jak to w szczegółach wyglądało. Wydaje się, że to było tylko przedstawienie tych krótkich postulatów, jakie ma Komisja Europejska wobec polski - odpowiedział wiceminister spraw zagranicznych.
– Komisja przedstawiła swój dokument, specjalnie przygotowany na to ''wysłuchanie''. My się do niego ustosunkowaliśmy w trakcie tego wysłuchania. (...) W tym dokumencie komisji znalazły się nadinterpretacje, dowolne interpretacje jakichś przepisów, pomijanie innych - zauważył profesor Piotr Wawrzyk.
– To jest etap, w którym możemy pokazać państwom członkowskim nasz stosunek do wszystkich postawionych nam zarzutów przez Komisję Europejską - podkreślił gość Telewizji Republika.
– Czym więcej poszczególne państwa zadadzą nam pytań, tym lepiej. Będziemy mieli okazję wyjaśnić wszystko, dopowiedzieć, przedstawić rzeczywisty obraz sytuacji po to, by te kraje mogły się dowiedzieć , jak jest naprawdę a nie opierać swoje wyobrażenie na tym, co mówi Komisja Europejska - stwierdził wiceminister sprawiedliwości.
– Jeżeli mówimy o pojęciach takich jak praworządność, to chciałbym zobaczyć taki dokument, w którym to pojęcie jest zdefiniowane. Posługujemy się pojęciami bardzo ogólnymi, czyli każdy interpretuje to według własnych potrzeb. Tak własnie zrobiła Komisja Europejska uznając, że to co oni postrzegają za praworządność jest ważne i mamy się podporządkować. Komisja wprowadziła swoją definicję praworządności, ale odmawia tego prawa Polsce - zauważył gość Katarzyny Gójskiej.