Profesor Jadwiga Staniszkis w rozmowie z Ryszardem Gromadzkim odniosła się do składu nowego rządu, ostatnich wydarzeń i wyzwań przed jakimi stoi gabinet Beaty Szydło.
"Ministrowie bardziej kompetentni od Szydło"
Profesor Staniszkis podkreśliła, że najbardziej obiecujący jest segment gospodarczy nowego rządu. W jej ocenie może on nawet stanowić problem dla samej Beaty Szydło, bo - jak stwierdziła - ministrowe z tego segmentu są bardziej kompetentni od niej. – Mam nadzieję, że będą dobrowolnie współpracować – dodała.
"Silna władza, która ma przekonanie o własnej racji, nie potrzebuje kontroli mediów"
Profesor odniosła się także do osoby wicepremiera i ministra kultury. – Ja sama jestem socjologiem i nie cenię socjologów – przyznała Staniszkis, tłumacząc, że mają oni tendencję do zbyt schematycznego myślenia. Socjolog wyraziła nadzieję, że nie ulegnie on pokusie "wzięcia pod but mediów publicznych". – Silna władza, która ma przekonanie o własnej racji, nie potrzebuje kontroli mediów – argumentowała. Socjolog mówiła o atmosferze strachu panującą wśród dziennikarzy mediów publicznych. – Ja występuję w różnych mediach, bo niektórzy myślą, że pokazując się z panią Staniszkis można ocalić sobie posadę – mówiła.
"Chwaliłam Ziobrę i Macierewicza, kiedy to nie było modne"
Komentując obsadę resortów "siłowych" Staniszkis powiedziała żartobliwie, że chwaliła Macierewicza i Ziobrę, kiedy to nie było modne. Mówiła, jak uczestniczyła w spotkaniach z obecnym ministrem sprawiedliwości. – Widziałam jak ludzie reagowali. On robi wrażenie kogoś delikatnego, ale ludzie mówili, że jest słaby a walczy – mówiła. Jak dodała, klimat walki z korupcją dawał ludziom nadzieje.
"Rola Kaczyńskiego jest niekonstytucyjna"
Socjolog bardzo krytycznie odniosła się do niejasnej roli Jarosława Kaczyńskiego, tego "naczelnego wodza". – To nie jest pozycja konstytucyjna, nie jest unormowana prawnie. Mam nadzieję, że Jarosław Kaczyński postawi tamę swojej władzy – przyznała. Staniszkis wspomniała również wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy podczas uroczystość desygnowania Beaty Szydło na premiera. Przyznała, że nie spodobał jej się pean wygłoszony przez prezydenta na cześć Kaczyńskiego. – Myślę, że on też się czuł niezręcznie. To przekroczyło poziom rytuału – skwitowała.