W Politycznym Podsumowaniu Tygodnia na antenie TV Republika, goście Antoniego Trzmiela rozmawiali m.in. o początkach Solidarności, prezydenturze Lecha Wałęsy oraz 100 dniach rządu PiS.
Podczas dyskusji Józef Orzeł, poseł I kadencji Sejmu, a także założyciel Klubu Ronina, porównał obecną sytuację polityczną z sytuacją panującą w okresie działalności Solidarności. Wg Orła, konflikt który funkcjonuje we współczesnej polityce, przypomina ten występujący w latach '80 i na początku lat '90 XX wieku. Krytycznie odniósł się także do okresu prezydentury Lecha Wałęsy.
– Ten konflikt wg mnie pojawił się w opozycji w roku 1988, ale miał miejsce także w 1981. Może dziś to nie ci sami ludzie, ale pamiętam, że cały czas w Solidarności był spór między radykałami, a tymi którzy byli bardziej ostrożni wobec władzy. Lech Wałęsa przetrącił kręgosłup Solidarności w 1981 roku, gdy chciała protestować po wydarzeniach w Bydgoszczy i pobiciu Jana Rulewskiego. Wówczas Wałęsa zatrzymał ten wielki Ruch. Także wtedy toczył się spór o to czy negocjować miękko z komunistami czy spróbować ich ograć. W tam tym czasie pojawiła się właśnie opozycja, którą stworzył Jarosław Kaczyński - zaznaczył Orzeł.
W dalszej części programu prof. Paweł Śpiewak odniósł się do okresu prezydentury Lecha Wałęsy. Uznał również, że Polacy byli "skazani na jego wybór", pomimo wielu jego wad charakterologicznych.
– Istnieje pewien problem prezydentury Wałęsy. Mimo wszystko to on doprowadził do przyśpieszonych wyborów prezydenckich, do ustąpienia gen. Jaruzelskiego. Jednocześnie nie mam podstaw do myślenia, że był sterowany lub szantażowany przez jakiekolwiek służby. Myślę, że nie nadawał się do tej funkcji, chociaż byliśmy na niego skazani. Był społeczne uznanym liderem. Okres 5 lat jego rządzenia to czas chaosu i wielu konfliktów. Część jego dziwnych decyzji najzwyczajniej nie da się wytłumaczyć - powiedział Śpiewak.
Józef Orzeł zarzucił Wałęsie, że jego cechy charakteru miały wpływ na funkcjonowanie w polityce. Zwrócił także uwagę na miękkość Wałęsy wobec komunistów i podpieranie "lewej nogi".
– W tym całym chaosie pozwolił Wachowskiemu i innym na współpracę ze służbami. Niestety przez to bardzo dobrze służył się zmianie okrągłostołowej – zakończył Orzeł.